Forum Wizja Rozwoju w Gdyni. Silne i słabe strony polskiej gospodarki w kontekście COVID-19

Forum Wizja Rozwoju. Jak polska gospodarka poradziła sobie z pandemią koronawirusa?

Według ekspertów, sektor gospodarczy bardzo dobrze poradził sobie z pandemią koronawirusa. Jak podkreślano na panelu, pandemia dla sektora gospodarczego jest już praktycznie zakończona, a polskie firmy nie obawiają się już COVID-19.

– Sektor bankowy poradził sobie z koronawirusem bardzo dobrze – podkreślał Leszek Skiba, prezes zarządu Banku Pekao S.A. – Tarcza antykryzysowa pomogła klientom przejść przez pandemię suchą stopą. Teraz mamy odbicie, bije od nas optymizm. Obserwujemy ożywienie inwestycji. Liczba środków finansowych na kontach przedsiębiorstw wzrosła podczas pandemii. Nadpłynność sektora bankowego jest wynikiem decyzji klientów, którzy, otrzymując środki z kolejnych tarcz, zdecydowali się je trzymać na kontach. Jednak nie możemy się zachowywać zbyt ostrożnie, banki muszą zaufać przedsiębiorcom i dać im kredyt. Uratowanie firm i uniknięcie domina bankructw pozwoliło naszej gospodarce przetrwać.

„Pandemia w gospodarce zakończona” – uważają eksperci

Uczestnicy panelu zgodnie zaznaczali, że w polskiej gospodarce dominuje optymizm. Szczególnie wyróżniali tutaj kwestie kredytów hipotecznych.

– Rynek pracy został doskonale osłonięty tarczami, które przygotowało ministerstwo finansów – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista PKO Banku Polskiego, dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych. – Jak na skalę szoku gospodarczego, nie mieliśmy dużego bezrobocia. Wszystkie banki w Polsce teraz skupiają się na kredytach mieszkaniowych, obserwujemy ogromny popyt na kredyty hipoteczne. Banki korzystały ze skutecznej pomocy państwa.

Wyróżniona została również praca zdalna, która miała wyzwolić w pracownikach dodatkowe pokłady efektywności.

– Duża część przemysłu prowadziła pracę zdalną – mówił Tomasz Heryszek, prezes Zarządu Węglokoks. – Gdy mówimy o zakładach przemysłowych, gdzie nie jest to możliwe, praca odbywała się w normalny sposób. Jednak uważam, tam, gdzie się da, będziemy dalej wprowadzać pracę hybrydową. Odczuliśmy ogromny wzrost efektywności wśród pracowników.

O polskiej pomocy finansowej w ramach kolejnych wersji tarczy antykryzysowej mówił Piotr Patkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów. Jego zdaniem, recepta na kryzys, polegająca na ożywieniu gospodarki, przyniosła pożądane skutki.

– Uruchomiliśmy szeroki strumień pieniędzy, który służył pomocą przedsiębiorcom – mówił Piotr Patkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, Główny Rzecznik Dyscyplinarny Finansów Publicznych. – To bezprecedensowa pomoc. Nasza recepta okazała się skuteczna. Jedynym sposobem jest pociągniecie gospodarki kosztem wzrostu długu publicznego. Poradziliśmy sobie z kryzysem. Podjęliśmy ryzyko, kryzys koronawirusowy, zdaniem niektórych, nauczył nas, że w tym czasie, być może, nie ma granic i limitu długu publicznego. Podkreślam, on jest i musimy określić granicę, na jaką kwotę go ustalić. Gdyby nie odwaga rządu, nie moglibyśmy dzisiaj mówić o tym, że dobrze poradziliśmy sobie z koronawirusem.

Prognozy ekspertów dotyczyły również nadchodzącej czwartej fali COVID-19. Ich zdaniem, zbliżająca się fala nie będzie aż tak dotkliwa dla gospodarki, a prognozy są optymistyczne.

– Czwarta fala koronawirusa nie będzie tak dotkliwa jak poprzednie fale – prognozował Andrzej Stefaniak, ekonomista, analityk finansowy. – Nie będziemy świadkami dużych, negatywnych skutków czwartej fali. Dynamika wzrostu PKB będzie na poziomie kilku proc. Te prognozy są bardzo optymistyczne. Efektywność polskich przedsiębiorców jest bardzo duża. To początkowe stadium boomu gospodarczego. W polskiej gospodarce pandemia jest już zakończona.

W dyskusji zaznaczano, że bardzo dobrym narzędziem, które utrzymywało gospodarkę w dobrym stanie,był m.in. program 500+, który zapewnił Polakom stałe źródło pieniędzy. Jednocześnie eksperci podkreślali, że, gdyby państwo nie zareagowało i nie uruchomiło tarcz antykryzysowych, to niektóre polskie firmy miałyby problemy z płynnością finansową, co skutkowałoby łańcuchem bankructw i wysokim bezrobociem.