Biało-zieloni źle rozpoczęli grę na krajowych boiskach w nowym roku. W dwóch meczach ligowych rozegranych w Gdańsku zdobyli zaledwie jeden punkt. To duże rozczarowanie. Zwłaszcza, że styl gry prezentowany przez podopiecznych trenera Piotra Stokowca pozostawiał bardzo dużo do życzenia. Brakowało jakości w ofensywie, a jeden strzelony gol w dwóch meczach to efekt problemów z dochodzeniem do sytuacji bramkowych. Dość powiedzieć, że w ostatnim meczu z Wartą najgroźniejszym piłkarzem Lechii był Michał Nalepa, czyli środkowy obrońca. Mocnym punktem mieli być skrzydłowi, ale Conrado, Kenny Saief, a zwłaszcza Omran Haydary całkowicie zawodzą.
CZYTAJ TAKŻE: Lechia Gdańsk - Puszcza Niepołomice NA ŻYWO, LIVE
Przed Lechią szansa na rozegranie wreszcie dobrego spotkania i odbicie, ale łatwo nie będzie. Biało-zieloni zagrają z pierwszoligową Puszczą Niepołomice o awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski. Przy słabej postawie w ekstraklasie to właśnie te rozgrywki mogą być dla podopiecznych trenera Stokowca trampoliną do europejskich pucharów. Trzeba jednak zagrać znacznie lepiej, bo Puszcza z pewnością będzie niewygodnym rywalem. Zresztą piłkarze z Niepołomic oglądali mecze ligowe biało-zielonych i są zmobilizowani, żeby postarać się o niespodziankę.
Zresztą w ostatnich latach oba zespoły grały ze sobą już dwukrotnie w rozgrywkach Pucharu Polski. W sezonie 2015/16 oba zespoły trafiły na siebie w 1/16 finału tych rozgrywek. Wówczas Lechia gładko pokonała na wyjeździe Puszczę 5:1, a bramki dla biało-zielonych strzelili: Piotr Wiśniewski i Bartłomiej Pawłowski po dwie oraz Maciej Makuszewski. W kolejnym sezonie los ponownie skojarzył ze sobą Puszczę i Lechię. Wówczas jednak doszło do sensacji. Lechia prowadziła w Niepołomicach po golu Flavio Paixao, ale cztery minuty przed końcem spotkania gospodarze doprowadzili do wyrównania z rzutu karnego. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, a w rzutach karnych Puszcza wygrała z Lechią 4:2 i wyeliminowała gdańszczan z tych rozgrywek. Co ciekawe, to ostatnie spotkanie w Niepołomicach sędziował Piotr Lasyk z Bytomia, który również będzie arbitrem dzisiejszego spotkania. Tym razem jednak mecz nie zostanie rozegrany w Niepołomicach, gdzie nie ma podgrzewanej murawy, a po ataku zimy boisko jest zmrożone. Spotkanie zostanie zatem rozegrane w Sosnowcu. Z drugiej strony na południu Polski jest zima na całego, ale w Sosnowcu trwają przygotowania, aby udało się rozegrać dzisiejsze spotkanie Lechii z Puszczą, ale też w czwartek Radomiaka z Lechem. Biało-zieloni wczoraj udali się na mecz Pendolino, a do Gdańska wrócą autokarem.
CZYTAJ TAKŻE: W jakim składzie Lechia zagra z Puszczą? Co wymyślił trener Piotr Stokowiec?
Trener Stokowiec z pewnością ma nad czym myśleć w kontekście składu po ostatnich meczach ligowych. Tym bardziej, że wciąż do gry nie jest gotowy Łukasz Zwoliński, a Jaroslav Mihalik jest w trakcie przenosin do Sigmy Ołomuniec. Wydaje się, że tym razem szansę na skrzydłach dostaną Conrado i po raz pierwszy od początku meczu Joseph Ceesay. W środku pola dwa miejsca dla młodzieżowców trzymane są dla Tomasza Makowskiego i Jakuba Kałuzińskiego, choć mocno naciska na nich Jan Biegański. W ataku odpowiedzialność za strzelanie goli spoczywać będzie na Flavio Paixao. W porównaniu do ligowego meczu z Wartą nastąpiła jedna zmiana w kadrze meczowej. Do Sosnowca nie pojechał Egy Maulana Vikri, a jego miejsce zajął Żarko Udovicić, który może okaże się lekiem na problemy biało-zielonych na skrzydłach.
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?