Chojniczanka tuż nad kreską. Tym razem przegrała u siebie z Puszczą Niepołomice

Chojniczanka przystąpiła do tego spotkania z wolą walki o zwycięstwo i rehabilitacji za wysoko przegrany mecz w środę z Miedzią Legnica, także na własnym stadionie. Puszcza to wprawdzie także wymagający przeciwnik, ale gospodarze liczyli na odniesienie zwycięstwa. Tymczasem od początku spotkania to piłkarze z Niepołomic zdecydowanie przeważali i mieli pełną kontrolę nad tym, co się dzieje na boisku. Inna sprawa, że oba zespoły miały ogromne problemy nie tylko z przedostaniem się pod bramką rywala, ale też w ogóle z oddaniem celnego strzału. Puszcza lepiej grała w piłkę, miała sporo rzutów rożnych, ale tak naprawdę nic z tego nie wynikało. Tak było do 38 minuty spotkania. Wówczas Puszcza przeprowadziła skuteczną akcję i zasłużenie objęła prowadzenie w Chojnicach po celnym strzale Wiktora Żytka.

CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk

Dwie zmiany w zespole gospodarzy w przerwie spotkania podziałały pozytywnie na zespół Chojniczanki, która prezentowała się lepiej niż w pierwszej połowie. Już pięć minut po wznowieniu gry gospodarze mogli wyrównać, ale defensywa Puszczy szczęśliwa wyszła obronną ręką z tej sytuacji. Role się odwróciły i gospodarze zdecydowanie atakowali i dążyli do wyrównania, ale mieli problemy z dojściem do czystych sytuacji strzeleckich. Puszcza mądrze się broniła i nie dopuszczała do sytuacji, aby rywale mieli okazje bramkowe. Gospodarze atakowali do końca, ale ostatecznie gola nie zdobyli i zeszli z boiska pokonani. Dla Chojniczanki to druga porażka z rzędu na własnym stadionie bez strzelonego gola. W efekcie drużyna z Chojnic znalazła się tuż nad kreską w tabeli Fortuna I ligi i zajmuje ostatnie bezpieczne miejsce.

Lechia Gdańsk zremisowała ze Śląskiem Wrocław