Garbarnia zajmuje ostatnie miejsce w I-ligowej tabeli, a to oznacza, że nie ma już nic do stracenia. Pokazywałą to zresztą w ostatnich, wiosennych meczach. A w nich padało bardzo mało bramek. Jeśli drużyna prowadzona przez trenera Bogusława Pietrzaka przegrywała, to 0:1. Tak było w konfrontacji z GKS-em 1962 Jastrzębie i Rakowem Częstochowa. W sobotę te wyniki przeszły do historii.
Chojniczanka z kolei często gra na remis. Już 11 meczów z jej udziałem kończyło się podziałem punktów i w tej statystyce drużyna Macieja Bartoszka jest na czele zestawienia. W Chojnicach wygrać do tej pory zdołały jedynie Łódzki Klub Sportowy oraz Chrobry Głogów.
To było dopiero drugie starcie w historii tych klubów. Jesienią Chojniczanka wygrała wyjazdowe spotkanie 2:1, a na listę strzelców wpisali się Janusz Surdykowski i Damian Piotrowski. Ten pierwszy jednak pauzował za nadmiar żółtych kartek.
W sobotę listę strzelców otworzył w 17 minucie Tomasz Mikołajczak. Garbarnia zdołała jeszcze wyrównać za sprawą Krzysztof Kalemba, który był skuteczny z jedenastu metrów. Wtedy jednak do akcji wkroczył Krzysztof Danielewicz. Pochodzący z Wrocławia pomocnik już chwilę po golu wyrównującym znalazł sposób na Marcina Cabaja, krakowskiego golkipera.
To była 32. minuta. A kibice w Chojnicach nazwisko Danielewicza skandowali jeszcze dwukrotnie. Trafiał on już po zmianie stron. W 64. minucie i 83., pieczętując wynik na okazałe 5:1!
Chojniczanka zanotowała więc najwyższe w tych rozgrywkach zwycięstwo. Wcześniej najbardziej okazały wynik osiągnęła w meczu z Odrą Opole - 4:1, a było to 22 sierpnia 2018 roku, także w Chojnicach.
Aleksander Śliwka - Orlen
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?