Fortuna 1 liga. Chojniczanka od poniedziałku wraca do treningów. Co z transferami drużyny zagrożonej spadkiem z I ligi?

Dawid Frąckowiak, nowy dyrektor sportowy Chojniczanki, wrócił do Chojnic po nad 7-letniej przerwie. Czeka go tutaj dużo pracy. Musi się wykazać, bo drużyna znalazła się w sportowym dołku, a nowi piłkarze mogą tchnąć nadzieję. Cztery zwycięstwa, cztery remisy i 12 porażek jesienią to bilans zawstydzający.

- Jeśli chodzi o moje podwórko jest to okres przymierzania się do zmian w kadrze drużyny, rozmów, negocjacji, bo przecież nie jest żadną tajemnicą, że pracujemy nad tym, aby Chojniczanka wiosną była silniejsza personalnie i utrzymała się w I lidze - wyjaśnia Frąckowiak, którego cytuje oficjalna strona klubu z Chojnic.

Paweł Zawistowski, Kamil Sylwestrzak i Hubert Wołąkiewicz do środy mają pozwolenie na treningi z innymi zespołami. To piłkarze, którzy usłyszeli w Chojnicach, że mogą szukać pracodawców. - Jeśli w najbliższych dniach nic się nie zmieni wszyscy rozpoczną treningi w naszych rezerwach - tłumaczy Frąckowiak.

Rozwiń

Dodatnie temperatury mogą pomóc Chojniczance, która zdecydowała się pierwszą część treningów przeprowadzić w Chojnicach, a następnie, w lutym, udać się na zgrupowanie do Stężycy. Być może jeszcze w tym tygodniu klub poinformuje o transferach.

- Obecnie rozglądamy się za piłkarzami na cztery pozycję, ale może być tak że w trakcie okresu przygotowawczego coś się wydarzy, że nasze wstępne założenia ulegną zmianom. Jedno jest jednak pewne, rewolucji kadrowej nie zamierzamy wprowadzać w życie. Na ten moment planujemy pozyskać dwóch piłkarzy do formacji defensywnej oraz dwóch do drugiej linii - mówi dyrektor sportowy Chojniczanki.

Chojniczanka przygotowania urozmaici siedmioma sparingami. Już pierwszy z nich w czwartek, 16 stycznia o godz. 13 w Gdańsku przy Traugutta, gdzie I-ligowiec zmierzy się z Lechią Gdańsk. Ten mecz kontrolny nie będzie otwarty dla publiczności.