Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia zagrała na remis z Koroną Kielce. Przerwana seria zwycięstw żółto-niebieskich [8.10.2021]

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Arka Gdynia tym razem tylko zremisowała z Koroną Kielce.
Arka Gdynia tym razem tylko zremisowała z Koroną Kielce. Przemysław Świderski
Po bezbarwnym meczu piłkarze Arki Gdynia zremisowali dziś na własnym stadionie z Koroną Kielce. Gospodarze nie dosyć, że nie zagrażali bramce gości, to mogą jeszcze mówić o sporym szczęściu, gdyż przed stratą gola ratował ich udanymi interwencjami Daniel Kajzer. Z pewnością nie tak miał wyglądać ten mecz w wykonaniu żółto-niebieskich.

Arka Gdynia przystąpiła do dzisiejszego spotkania po trzech zwycięstwach z rzędu i z Luisem Valcarce w podstawowym składzie. Hiszpan wyleczył uraz i ponownie zameldował się na boisku. Zabrakło natomiast w podstawowej jedenastce Adama Dei. Kontuzjowanego pomocnika żółto-niebieskich zastąpił na placu gry Christian Aleman.

Podopieczni trenera Dariusza Marca w pierwszej połowie posiadali optyczną przewagę na boisku, jednak niewiele z tego wynikało. Korona Kielce umiejętnie broniła się i nie dopuszczała piłkarzy Arki Gdynia do groźnych sytuacji pod bramką strzeżoną przez Konrada Forenca.

Co więcej, to goście jako pierwsi stworzyli sobie dość dogodną sytuację do objęcia prowadzenia. Stało się to ponad pół godziny od rozpoczęcia gry. Po dośrodkowaniu w pole karne głową strzelał Jacek Podgórski, a Daniel Kajzer musiał wykazać się refleksem, aby obronić uderzenie pomocnika Korony Kielce.

Wbrew przedmeczowym przewidywaniom pierwsza połowa gry nie obfitowała w wielkie emocje i sytuacje podbramkowe. Kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Olimpijskiej 5 mogli mieć jedynie nadzieję, że po zmianie stron obraz gry zmieni się, a żółto-niebiescy ruszą do bardziej zdecydowanych ataków.

Niestety nic takiego nie nastąpiło. To znowu goście jako pierwsi byli bliżsi objęcia prowadzenia. Na szczęście dla Arki Gdynia w dogodnej sytuacji w 57 minucie gry spudłował Zvonimir Petrović.

Niedługo potem Korona Kielce miała kolejną okazję do objęcia prowadzenia. Żółto-niebieskich ponownie uratował Daniel Kajzer, broniąc strzał głową autorstwa Marcina Szpakowskiego. Dosłownie akcję później w dobrej sytuacji spudłował Marcel Gąsior. Dla piłkarzy Arki Gdynia był to jasny sygnał, że jeżeli zamierzają sięgnąć po trzy punkty, pora jest obudzić się, zewrzeć szyki w obronie i ruszyć to zdecydowanych ataków.

Jednak mimo zmian, przeprowadzanych przez Dariusza Marca, trenera Arki Gdynia, desygnowania na boisko Mateusza Stępienia, Artura Siemaszki, Marcusa da Silvy, czy Mateusza Żebtrowskiego, gospodarze nie byli w stanie w żaden sposób zagrozić Koronie Kielce.

Żółto-niebiescy po trzech efektownych zwycięstwach z rzędu sprawili dziś spory zawód swoim kibicom. Bezbramkowy remis z Koroną Kielce jest rozczarowaniem, gdyż wydawało się, że rozpędzona Arka Gdynia będzie w stanie poradzić sobie z wiceliderem tabeli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki