Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia zagra na wyjeździe z GKS-em Katowice o punkty, a także o posadę trenera?

Arka Gdynia w obecnych rozgrywkach na zapleczu ekstraklasy spisuje się poniżej oczekiwań. Dziewiątem miejsce, zajmowane obecnie w tabeli przez podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza, jest sporym rozczarowaniem.

Żółto-niebiescy co prawda stracili przed sezonem dwóch podstawowych piłkarzy, Adama Deję i Olafa Kobackiego, jednak na liście wzmocnień znaleźli się inni zawodnicy, w teorii gwarantujący jakość. A już z pewnością na zapleczu ekstraklasy. Janusz Gol, czy Bartosz Rymaniak są graczami, których kibicom w Polsce specjalnie przedstawiać nie trzeba. Dodatkowo wypożyczony został z Lechii Gdańsk Omran Haydary. Reprezentant Afganistanu udowodnił już dawniej jakość na boiskach pierwszej ligi, seryjnie trafiając do bramek rywali w barwach Olimpii Grudziądz.

Tego typu wzmocnienia, w połączeniu z pozyskaniem m.in. Przemysława Stolca, Marcela Ziemanna i Adriana Purzyckiego, wróżyły dobrze przed nowym sezonem w Fortuna 1. Lidze. Arka Gdynia typowana była jako mocny faworyt do bezpośredniego awansu do ekstraklasy.

Trener Ryszard Tarasiewicz jednak się asekurował. Podkreślał, że Arka Gdynia nie ma patentu na bezpośredni awans i rozdawanie kart w ligowej stawce. Jak mówił, ambicje na powrót do ekstraklasy ma wiele klubów o budżetach i składach porównywalnych, lub nawet wyższych od żółto-niebieskich.

Działacze takich zespołów, jak Łódzki Klub Sportowy, Wisła Kraków, Ruch Chorzów, czy też najbliższy rywal Arki Gdynia, GKS Katowice, a ponadto kilku innych drużyn, mają uzasadnione aspiracje, aby mieć nadzieję na awans do ekstraklasy. Potwierdziło się to, niestety dla Arki Gdynia, na początku obecnego sezonu.

Jeśli żółto-niebiescy potkną się w najbliższym meczu z GKS-em Katowice i poniosą porażkę, może to oznaczać coraz bardziej intensywne poszukiwania działaczy klubu nowego trenera Arki Gdynia. Jako ewentualny następca doświadczonego szkoleniowca wymieniany jest Goncalo Feio, czyli były asystent trenera Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa.

Piłkarze Arki Gdynia muszą mieć świadomość, że dziś zagrają nie tylko o trzy punkty, bardzo potrzebne żółto-niebieskim w tabeli, ale także o przyszłość swojego trenera, za którym podobno stoją murem. Ich najbliższy rywal, GKS Katowice, rozpoczął sezon tak samo niemrawo, jak podopieczni Ryszarda Tarasiewicza. Zespół prowadzony przez trenera Rafała Góraka zanotowali identyczny bilans trzech zwycięstw, dwóch remisów i tylu samo porażek, co Arka Gdynia.

Jeśli żółto-niebiescy w Katowicach nie zdobędą kompletu punktów, a przede wszystkim ponownie w tym sezonie zaprezentują się słabo na boisku, zdecydowanie będzie to już powód do poważnych przemyśleń, czy trener Ryszard Tarasiewicz jest odpowiednią osobą na ławce trenerskiej Arki Gdynia.

Wydawało się w rundzie wiosennej ubiegłego sezonu, że ten doświadczony szkoleniowiec, a dawniej wybitny piłkarz, jest w stanie wykrzesać z zespołu żółto-niebieskich wszystko, co najlepsze. Jednak w obecnej sytuacji staje się to coraz bardziej wątpliwe. Jeśli Arka Gdynia nie poprawi dyspozycji na boisku i nie zacznie mocno i regularnie punktować, wydaje się, że dni Ryszarda Tarasiewicza na ławce trenerskiej żółto-niebieskich mogą być policzone.