Arka Gdynia przystąpi do pojedynku z rywalem z Dolnego Śląska po trzech z rzędu, ligowych zwycięstwach. Żółto-niebiescy pokonali kolejno GKS Katowice na wyjeździe, GKS Tychy u siebie, a w ubiegły weekend rozprawili się w delegacji ze Skrą Częstochowa. Passa ta została niestety przedzielona odpadnięciem z Górnikiem Łęczna w rozgrywkach Pucharu Polski.
Żółto-niebiescy zmierzą się dziś z przeciwnikiem, który w ubiegłym sezonie był dla nich wyjątkowo niewygodny. Arkowcy w minionej już batalii na zapleczu ekstraklasy przegrali z Chrobrym Głogów 0:2 u siebie w sierpniu ubiegłego roku. Wyjazdowy mecz na Dolnym Śląsku także nie potoczył się po ich myśli. Arka przegrała z Chrobrym w listopadzie 1:0.
Najbardziej bolesna była jednak porażka z tym rywalem w „dogrywce” sezonu, czyli barażach o awans do ekstraklasy. Podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza, choć grali u siebie i byli faworytem, przegrali w maju tego roku 0:2 z Chrobrym, prezentując się znacznie poniżej oczekiwań kibiców.
Arka Gdynia ma więc z dzisiejszym rywalem rachunki do wyrównania. Należy jednak zaznaczyć, że obecnie Chrobry Głogów jest zespołem mocno przebudowanym w porównaniu do sytuacji sprzed kilku miesięcy. W kadrze tej ekipy próżno szukać jest strzelców obu bramek w pamiętnym, barażowym starciu. Dominik Piła przeniósł się do ekstraklasy, Lechii Gdańsk. Mikołaj Lebedyński zakotwiczył z kolei po sezonie w Stali Mielec, także występującej w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Chrobry Głogów stracił też kolejnych kilku, ważnych piłkarzy. Wymienić wystarczy tylko Rafała Leszczyńskiego, Michała Rzuchowskiego, grającego dawniej także w Arce, czy też Marcela Ziemanna. Ostatni z nich przeniósł się do Gdyni. Oznacza to, że, jeśli tylko trener Ryszard Tarasiewicz zdecyduje się desygnować go dziś na boisko, zagra przeciwko niedawnym kolegom z drużyny. Dodatkowo zmienił się trener. Do Śląska Wrocław odszedł Ivan Djurdjević, którego zastąpił na stanowisku Marek Gołębiewski.
Takie roszady kadrowe powodują, że Chrobry Głogów wydaje się zespołem słabszym w porównaniu do ubiegłego sezonu. Potwierdza to zresztą tabela Fortuna 1. Ligi. Ekipa z Dolnego Śląska zajmuje w niej dwunaste miejsce. Jednak Ryszard Tarasiewicz, pytany, czy Chrobry Głogów jest mniej wymagającym przeciwnikiem od ekipy, z którą mierzył się kilka miesięcy temu w barażach, nie chciał wdawać się w tego typu rozważania.
- Nie będę oceniał, czy zespół Chrobrego jest gorszy, czy lepszy - mówi szkoleniowiec Arki Gdynia. - Niech to oceniają inni.
Żółto-niebiescy w przypadku nie tylko zwycięstwa, ale także remisu dziś z rywalem z Dolnego Śląska, co najmniej do wieczora zajmować będą pozycję lidera tabeli Fortuna 1. Ligi. Gdynianie tracą obecnie punkt do prowadzącego w rozgrywkach Ruchu Chorzów, który zagra z Wisłą Kraków. Mają jednocześnie od „Niebieskich” korzystniejszy o dwa trafienia bilans bramek. Wiadomo jednak, że każdy inny wynik, niż zwycięstwo, będzie dziś dla kibiców Arki Gdynia sporym rozczarowaniem.
Po meczu z Chrobrym Głogów nastąpi przerwa w rozgrywkach, związana z meczami reprezentacji Polski w Lidze Narodów. Kolejne spotkanie żółto-niebiescy rozegrają dopiero 2 października, z Puszczą Niepołomice na wyjeździe. Dwa tygodnie przerwy Ryszard Tarasiewicz chce poświęcić na spokojne szlifowanie formy zespołu. Aby utrzymać rytm meczowy, nie są jednak zaplanowane sparingi. Odbywały się będą natomiast gry wewnętrzne.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?