Ryszard Tarasiewicz, trener Arki Gdynia, jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego Tomasza Musiała miał poważne problemy z zestawieniem podstawowej jedenastki. Za cztery żółte kartki pauzowali Michał Marcjanik i Michał Bednarski. Dodatkowo nie w pełni sił po kontuzji barku, odniesionej w ostatnim spotkaniu przeciwko GKS-owi Jastrzębie, był Hubert Adamczyk.
Arkowcy zapowiadali walkę o trzy punkty w Kielcach, jednak stracili bramkę już po kwadransie gry. Fatalny błąd defensywy żółto-niebieskich wykorzystał Jewgienij Szykawka.
Na szczęście piłkarze Arki Gdynia udowodnili kolejny już raz w tej rundzie, że nie jest im obca sztuka odrabiania strat do przeciwnika. W 37 minucie gry po asyście Christiana Alemana wyrównał Karol Czubak.
Zawodnik z Ekwadoru, asystujący przy okazji wyrównującej bramki dla żółto-niebieskich, wyprowadził Arkę Gdynia na prowadzenie w 64 minucie spotkania. Christian Aleman zaskoczył mocnym strzałem w krótki róg Konrada Forenca.
Arka Gdynia odniosła w Kielcach niezwykle cenne zwycięstwo. Ten triumf w zasadzie przesądza, że żółto-niebiescy zagrają w tym sezonie co najmniej w barażach o awans do PKO BP Ekstraklasy.
- Wiadomo, jaki był ciężar gatunkowy tego meczu - powiedział po końcowym gwizdku sędziego w Kielcach Ryszard Tarasiewicz, trener Arki Gdynia. - W pierwszej połowie gra była fizyczna. Popełnialiśmy w niej zbyt wiele prostych błędów technicznych. W drugiej połowie było już dużo lepiej. Utrzymaliśmy rytm meczowy, przede wszystkim pod względem fizycznym. Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa i czekamy na kolejny mecz.
- Spotkanie w Kielcach nie zaczęło się dla nas tak, jak byśmy chcieli - dodaje Mateusz Żebrowski, zawodnik Arki Gdynia. - Szybko straciliśmy bramkę. Fajnie jednak, że odwróciliśmy losy pojedynku, a w drugiej połowie przeciwstawiliśmy się agresywnej grze Korony.
Sebastian Milewski, który dziś powrócił do podstawowego składu Arki Gdynia po wyleczeniu kontuzji, podkreślił, że mecz z Koroną był dla piłkarzy Arki Gdynia trudny.
- Cieszę się, że z tak wymagającym rywalem udało się nam sięgnąć po trzy punkty - mówi defensywny pomocnik żółto-niebieskich. - Było dużo walki. Przeciwnik grał agresywnie i momentami trudno było kreować sytuacje do zdobycia bramki.
Piłkarze Arki Gdynia po powrocie do Trójmiasta nie będą mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek, gdyż już w najbliższą środę, 27 kwietnia, zmierzą się u siebie z Łódzkim Klubem Sportowym. Jest to kolejny, wymagający rywal, który celuje co najmniej w udział w barażach o awans do PKO BP Ekstraklasy.
Korona Kielce - Arka Gdynia 1:2 (1:1).
Bramki: 0:1 Jewgienij Szykawka (16 min.), 1:1 Karol Czubak (37 min.). 1:2 Christian Aleman (64 min.).
Żółte kartki: Malarczyk, Zarandia - Deja, Kuzimski, Kobacki, Żebrowski, Aleman.
Korona Kielce: Forenc - Szymusik (73 Górski), Zebić (64 Corral), Malarczyk, Petrow, Podgórski - Frączczak (74 Kiełb), Gąsior (56 Takac), Sewerzyński, Błanik (64 Zarandia) - Szykawka. Trener: Leszek Ojrzyński.
Arka Gdynia: Krzepisz - Dobrotka, Bunoza, Memić - Stępień (45 Żebrowski), Milewski, Deja, Aleman, Kobacki - Czubak, Kuzimski (82 Siemaszko). Trener: Ryszard Tarasiewicz.
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 5368
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?