Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia po fatalnym meczu przegrała z Górnikiem Łęczna. Ekstraklaso, żegnaj!

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia powróciła dziś niestety do tradycji rozdawania punktów na własnym stadionie niżej notowanym rywalom. Po fatalnym meczu podopieczni Hermesa przegrali 0:1 z Górnikiem Łęczna. Gospodarze byli mało konkretni w ataku, popełniali błędy w obronie i zasłużenie zeszli z boiska pokonani. Arka mogła przegrać nawet wyżej, gdyż goście nie wykorzystali kilku kolejnych, dogodnych szans do podwyższenia prowadzenia.

Arka Gdynia - Górnik Łęczna 0:1. Żółto-niebiescy nie poszli za ciosem

Arka Gdynia przystępowała do dzisiejszego meczu w roli faworyta i po dwóch efektownych zwycięstwach. Podopieczni Hermesa przed spotkaniem z Górnikiem Łęczna rozbili najpierw 3:0 Sandecję na wyjeździe, a następnie pokonali u siebie 4:0 Resovię.

Żółto-niebiescy wystąpili w strojach z nazwiskami zawodników w języku kaszubskim. Na murawie pojawiła się także kaszubska orkiestra. Była to specjalna akcja klubu, zapowiadana od wielu dni. Ma ona związek z przypadającym 19 marca Dniem Jedności Kaszubów.

Gospodarze radzić musieli sobie bez najlepszego strzelca, Karola Czubaka. Autor piętnastu trafień w tym sezonie Fortuna 1. Ligi pauzował za cztery żółte kartki. Zgodnie z przedmeczowymi przewidywaniami "Czubiego" zastąpił na szpicy Luan Capanni.

Arka Gdynia dobrze rozpoczęła mecz i od pierwszego gwizdka sędziego zyskała optyczną przewagę. Niestety żółto-niebiescy, w przeciwieństwie do spotkania z Resovią, nie byli w stanie sprawić większych problemów obronie Górnika Łęczna.

Tymczasem w 19 minucie gry goście niespodziewanie objęli prowadzenie. Strzałem zza pola karnego Daniela Kajzera zaskoczył Miłosz Kozak.

Niewiele brakowało, aby cztery minuty później ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie. Po fatalnym błędzie Ołeksandra Azackiego wychowanek Lecha Poznań przejął piłkę, lecz w dogodnej sytuacji na szczęście chybił.

Gospodarze nie zdołali przed przerwą wyrównać, a po zmianie stron nadal nie byli w stanie mocniej przycisnąć Górnika Łęczna. Okazji pod bramką Macieja Gostomskiego było, jak na lekarstwo. Nawet, gdy arkowcom udawało się już zatrudnić doświadczonego golkipera, ten spisywał się bez zarzutu. Tak było w 72 minucie, kiedy bramkarz Górnika Łęczna w dobrym stylu obronił strzał Kacpra Skóry.

Goście bronili się mądrze, konsekwentnie i ostatecznie udało im się sprawić przy ul. Olimpijskiej 5 sporą niespodziankę. Z kolei o arkowcach po meczu, przegranym w takim stylu, trudno napisać cokolwiek pozytywnego. Gdynianie znowu zawiedli i wygląda na to, że mogą już powoli żegnać się z bezpośrednim awansem do ekstraklasy w tym sezonie.

Strata żółto-niebieskich do lidera, Łódzkiego Klubu Sportowego, po dzisiejszej porażce powiększyła się do dziesięciu punktów. Drugi w tabeli Ruch Chorzów wyprzedza gdynian o osiem oczek. Tylko najwięksi optymiści spośród kibiców Arki Gdynia są w stanie uwierzyć, że taką stratę uda się zniwelować do końca sezonu.

Podopieczni Hermesa kolejny mecz rozegrają na wyjeździe, 19 marca. Dla żółto-niebieskich będzie to najdalszy wyjazd w całym sezonie Fortuna 1. Ligi, gdyż zmierzą się z Odrą Opole.

CZYTAJ TAKŻE:
Zachwycające fanki Arki Gdynia! To one zagrzewają do walki piłkarzy żółto-niebieskich

Arka Gdynia - Górnik Łęczna 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Miłosz Kozak (19 min.)
Żółte kartki: Milewski, Gol - Biernat.
Arka Gdynia: Kajzer - Tomal (46 Stolc), Azacki, Dobrotka, Gojny - Skóra (87 Stępień), Milewski, Gol, Adamczyk, Haydary (73 Żebrowski) - Capanni. Trener: Hermes
Górnik Łęczna: Gostomski - Zbozień, Cisse, Biernat, Dziwniel - Kozak (90 Pietrzak), Kryeziu, Lewkot (Łychowydko), Tkacz (80 Szramowski), Krykun - Podliński (78 Sobol). Trener: Ireneusz Mamrot
Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń)
Widzów: 4214

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki