Szkoleniowiec Arki Gdynia zapowiedział zmiany w składzie w porównaniu do wygranego cztery dni temu po serii rzutów karnych pojedynku z Piastem Gliwice w półfinale Fortuna Pucharu Polski. W wyjściowym składzie żółto-niebieskich pojawili się jednak ponownie tylko Luis Valcarce i Daniel Kajzer.
Gdynianie od początku spotkania grali niemrawo w ofensywie. W pierwszej połowie nie byli w stanie ani razu poważniej zatrudnić Mateusza Kuchty, strzegącego bramki Odry Opole. Tymczasem w 18 minucie spotkania stracili bramkę. Jakub Szrek popisał się po indywidualnej akcji celnym uderzeniem, które znalazło drogę do siatki. Zawodnikowi gości w sfinalizowaniu tego strzału niezbyt przeszkadzali gracze gospodarzy.
Arka Gdynia tym samym po zmianie stron miała obowiązek odrabiać stratę w starciu z niżej notowanym przeciwnikiem, jednak wyglądało to nadal źle. Odra Opole nie dała się zepchnąć do defensywy. Co więcej, stwarzała sobie groźne sytuacje do podwyższenia prowadzenia. W 48 minucie gry Daniel Kazjer musiał interweniować po strzale Konrada Nowaka. Chwilę później Dawid Czapliński trafił w słupek. W kolejnej akcji ponownie Konrad Nowak przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem żółto-niebieskich.
Od 55 minuty gry wydawało się, że gdynianie powinni w końcu nabrać nieco większego animuszu, gdyż drugą żółtą kartkę, a w efekcie czerwoną, obejrzał po faulu na Kacprze Skórze gracz gości Mateusz Wypych. Jeśli jednak ktoś myślał, że poskutkuje to huraganowymi atakami i groźnymi strzałami na bramkę Odry Opole, srogo się pomylił. Goście, widząc słabość rywali, nadal spokojnie kontrolowali mecz.
Dopiero w 86 minucie spotkania po dośrodkowaniu po ziemi w pole karne autorstwa Arkadiusza Kasperkiewicza celnym strzałem z pierwszej piłki popisał się Adam Danch. Choć arbiter doliczył do podstawowego czasu gry aż pięć minut, żółto-niebieskim zabrakło już argumentów, aby sięgnąć po zwycięstwo.
Arka Gdynia straciła dziś kolejne punkty, potrzebne jej do powrotu do PKO BP Ekstraklasy. Szumne zapowiedzi o bezpośrednim awansie z drugiego miejsca w tabeli można niestety powoli traktować jak baśń. Co więcej, jeśli trener Dariusz Marzec nie przejrzy na oczy i nie zacznie wystawiać w pierwszym składzie piłkarzy o najwyższych umiejętnościach w drużynie, jak odstawiony na boczny tor Mateusz Młyński oraz Marcus da Silva, pod potężnym znakiem zapytania znajdzie się także wywalczenie miejsca gwarantującego grę w barażach. Arka Gdynia punktująca w takim stylu, jak obecnie w rundzie wiosennej, nie ma na to większych szans.
Warto przypomnieć słowa Janusza Kupcewicza, legendy żółto-niebieskich, który powiedział, że miejsce poza pierwszą szóstką w tabeli będzie dla klubu kompromitacją. Jeśli do tego dojdzie, a na dziś wygląda, że na to się zanosi, będzie to wina przede wszystkim trenera Dariusza Marca, jak i właściciela klubu Michała Kołakowskiego i jego ojca.
Arka Gdynia - Odra Opole 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Jakub Szrek (18 min.), 1:1 Adam Danch (86 min.).
Żółte kartki: Memić (Arka) - Trojak, Nowak, Wypych (Odra).
Czerwona kartka: Wypych (55 min., za drugą żółtą).
Sędzia: Artur Aluszyk (Szczecin).
Arka Gdynia: Kajzer - Kasperkiewicz, Marcjanik, Memić, Danch - Hiszpański (31 da Silva), Deja (38 R. Wolsztyński), Ł. Wolsztyński (71 Żebrowski), Valcarce , Skóra - Rosołek. Trener: Dariusz Marzec.
Odra Opole: Kuchta - Szrek (70 Piech), Kamiński, Wypych, Matuszewski - Drewniak (71 Wróbel), Trojak, Nizołek Nowak (59 Żemło), Janus (63 Mikinic) - Czapliński (70 Winiarczyk). Trener: Piotr Plewnia.
Kadra Polski w futsalu trenuje w Mielcu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Kto dostanie literacką nagrodę Nobla? Typy, przecieki, doniesienia
- Kto weźmie udział w przedwyborczej debacie w TVP? Znamy coraz więcej szczegółów
- Wiceminister ujawnia dzięki czemu szybko zlokalizowano i złapano Sebastiana M.
- Będzie kolejny wniosek o uchylenie immunitetu marszałka Grodzkiego? Ziobro komentuje