Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia jest faworytem w pojedynku z ligowym beniaminkiem [20.09.2021]

Żółto-niebiescy są faworytem pojedynku ze Skrą. Podopieczni trenera Dariusza Marca przystąpią do tego meczu po wyjazdowym zwycięstwie w ostatni czwartek w zaległym starciu na niełatwym terenie w Katowicach. Piłkarze Arki Gdynia, mimo że w meczu z GKS-em dwukrotnie przegrywali, zdołali odrobić straty i triumfować. Drugi już dublet w żółto-niebieskich barwach ustrzelił Olaf Kobacki. Dodatkowo Marcus da Silva pobił w Katowicach rekord w liczbie strzelonych bramek dla Arki Gdynia. Brazylijczyk trafił do siatki już w doliczonym czasie gry, ustalając wynik na 4:2 dla Arkowców. Była to jego 63 bramka w żółto-niebieskich barwach. Tym samym Marcus wyprzedził o jedno trafienie inną, klubową legendę, Stanisława Gadeckiego.

Jednak o celebrowaniu tego sukcesu nie ma obecnie mowy. Żółto-niebiescy, skoro myślą o bezpośrednim awansie do PKO BP Ekstraklasy, nadal muszą zwyciężać i gonić rywali w tabeli Fortuna 1. Ligi.

Skra Częstochowa, choć jest beniaminkiem, dodatkowo zespołem niedoświadczonym na poziomie zaplecza elity, wcale nie musi być łatwym rywalem dla Arki Gdynia. Podopieczni trenera Jacka Rokosy potrafili już w tym sezonie sprawić problemy zespołom, z którymi żółto-niebiescy w ostatnich tygodniach sobie nie poradzili. Dla przykładu w minionej kolejce ograli 1:0 na wyjeździe Chrobrego Głogów.

Warto też zaznaczyć, że Skra Częstochowa gra obecnie wszystkie mecze na stadionach rywali. Dzieje się tak, choć, jak w przypadku dzisiejszego starcia, zespół ten jest teoretycznie gospodarzem spotkania. Wszystko dlatego, że dość niespodziewany awans Skry Częstochowa do Fortuna 1. Ligi był zaskoczeniem nawet dla jej działaczy. Nie zdołali więc oni na czas dostosować infrastruktury na własnym obiekcie do standardów określonych w przepisach rozgrywek.

- Macierzysty stadion Skry nie spełnia wymogów pierwszoligowych. Nie ma odpowiedniej pojemności, sztucznego oświetlenia i podgrzewanej murawy - wyjaśnił tę nietypową sytuację Krzysztof Smulski, przewodniczący komisji ds. licencji klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Choć Skra Częstochowa przez wielu ekspertów skazywana była przed sezonem na pewny spadek z Fortuna 1. Ligi, jak na razie podopieczni trenera Jacka Rokosy zajmują dwunaste miejsce w ligowej stawce. Wyprzedzają m.in. GKS Katowice i Zagłębie Sosnowiec, których działacze zgłaszali aspiracje do walki o miejsce gwarantujące co najmniej możliwość gry w barażach o powrót do elity. Skra Częstochowa potrafiła w tym sezonie pokonać nie tylko wspomnianego już Chrobrego Głogów. Wygrała również z Resovią i sprawiła duże problemy Łódzkiemu Klubowi Sportowemu, czyli jednemu z głównych faworytów do awansu.

Jak to ma w zwyczaju powtarzać Dariusz Marzec, trener żółto-niebieskich, w pierwszej lidze nie ma łatwych spotkań. Do każdego rywala podchodzić należy z szacunkiem. Warto, aby pamiętali dziś o tym zawodnicy żółto-niebieskich, włożyli w mecz maksimum ambicji i umiejętności. Każdy, inny wynik, niż zwycięstwo nad Skrą Częstochowa, będzie dla kibiców Arki Gdynia niezwykle przykrą i niestety nie pierwszą już w tym sezonie niespodzianką.