Jeśli wydarzenia w ostatniej kolejce potoczą się nie po myśli podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza, to czekają ich baraże. Gdynianie będą mogli wówczas rozpocząć przygotowania do pojedynku z szóstą ekipą ligi, do którego dojdzie ewentualnie 26 maja na stadionie przy ul. Olimpijskiej 5. Potencjalnymi ich przeciwnikami będą w takim układzie Chrobry Głogów, właśnie Sandecja, Podbeskidzie Bielsko-Biała, lub Łódzki Klub Sportowy.
Aby uniknąć takiego, mniej korzystnego scenariusza, żółto-niebiescy muszą dziś nie tylko liczyć na siebie i uzyskać korzystny wynik w starciu z rywalem z Nowego Sącza, ale także wyczekiwać dobrych wieści ze stadionu w Łodzi. W równolegle rozgrywanym spotkaniu Widzew, wyprzedzający Arkę w tabeli o punkt, mierzył będzie się z Podbeskidziem. Jeśli łodzianie pokonają popularnych „Górali”, to bez względu na postawę Arki Gdynia w starciu z Sandecją zapewnią sobie jej kosztem awans do PKO BP Ekstraklasy i dołączą do Miedzi Legnica, już pewnej powrotu do elity.
Szansa dla podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza pojawi się wówczas, gdy Podbeskidziu uda się wygrać, lub zremisować z Widzewem. W pierwszym z tych scenariuszy Arce Gdynia wystarczy podział punktów z Sandecją, aby awansować z drugiego miejsca w tabeli do ekstraklasy. Natomiast w przypadku ewentualnego remisu w Łodzi żółto-niebiescy będą musieli wygrać starcie z rywalem z Nowego Sącza, aby wyprzedzić Widzewa.
Warto mieć też świadomość, ze zarówno dla Arki, jak i dla łodzian dzisiejsze pojedynki mogą okazać się trudne. Sandecja i Podbeskidzie walczą jeszcze o udział w barażach o awans do ekstraklasy. Nie może być zatem mowy o jakiejkolwiek taryfie ulgowej czy rozprężeniu w szeregach rywali Widzewa i Arki.
Żółto-niebiescy mogli postawić się w znacznie lepszej sytuacji i już wcześniej wyprzedzić łodzian w tabeli, jednak nie wykorzystali nadarzającej się szansy i nie udało im się w poprzedniej kolejce pokonać na wyjeździe Podbeskidzia. Choć podopieczni Ryszarda Tarasiewicza prowadzili w tym starciu i mieli okazję do podwyższenia wyniku, to po pół godzinie gry z dość niezrozumiałych przyczyn przestali mocno naciskać na rywala, oddając mu inicjatywę. Spotkanie skończyło się ostatecznie remisem 1:1.
Zawodnicy z Gdyni deklarowali jednak, że na tym walka o bezpośredni awans się nie kończy i będą starali się o niego do ostatniej kolejki.
- Zabrakło nam wyrachowania i dyscypliny - podsumował występ w Bielsku- Białej Mateusz Żebrowski, autor jedynego trafienia dla Arki w tym spotkaniu. - Bramkę straciliśmy zbyt łatwo. Gramy jednak dalej.
Jak informują działacze żółto-niebieskich, zainteresowanie dzisiejszym meczem Arki z Sandecją jest wyjątkowo duże. Należy spodziewać się pobicia frekwencji w tym sezonie na Stadionie Miejskim w Gdyni. Dlatego też uruchomiona została sprzedaż biletów na wszystkie trybuny przy ul. Olimpijskiej 5. Dodatkowo osoby, które po raz pierwszy zdecydują się na wizytę na meczu Arki w Gdyni, nabyć będą mogły wejściówkę za złotówkę.
Trwa też mobilizacja wśród fanów gdyńskiej drużyny. Kibice podobnie, jak na poprzednim meczu z Miedzią Legnica, zamierzają pojawić się na trybunach ubrani na żółto.
Ze stawki dzisiejszego starcia zdają sobie sprawę zarówno trener Ryszard Tarasiewicz, jak i jego piłkarze.
- Dobrze pracowaliśmy w tym tygodniu i zrobiliśmy wszystko, aby dobrze przygotować się do tego meczu - mówi Ryszard Tarasiewicz. - Musimy wykonać swoją pracę i zagrać tak, żeby pokonać Sandecję.
- Jeśli zagramy swoją piłkę, a w nasze poczynania nie wkradnie się nerwowość, powinniśmy spokojnie poradzić sobie z przeciwnikiem - dodaje Mateusz Żebrowski. - Jesteśmy bojowo nastawieni i chcemy ten mecz wygrać.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?