Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Formuła 3. Makabryczny wypadek na torze Monza. Samochód przeleciał nad torem. Na szczęście kierowcy nic poważnego się nie stało [WIDEO]

JN/AIP
fot. Twitter/@darcyf1
Alexander Peroni może mówić o niesamowitym wręcz szczęściu. Podczas sobotniego wyścigu Formuły 3 na włoskim torze Monza bolid Australijczyka dosłownie wystrzelił w powietrze na jednym z zakrętów. Kierowca Campos Racing uniósł się na wysokość kilku metrów i przefrunął nad pozostałymi samochodami.

Do wypadku doszło na legendarnym zakręcie Parabolica, znanym z tego, że często dochodzi na nim do kolizji, a kierowcy rozwijają tam wielkie prędkości. Dodatkowym zagrożeniem jest wypukły krawężnik, o który właśnie zahaczył Peroni.

Wypadek wyglądał naprawdę makabrycznie...

... ale na szczęście kierowcy nic poważnego się nie stało. Peroni wyszedł z rozbitego bolidu o własnych siłach i jak poinformowali włoscy dziennikarze z "OA Sport", zdrowiu kierowcy Campos Racing nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Najprawdopodobniej życie (a zdrowie na pewno) uratował mu zamontowany w pojeździe system Halo.

Wypadek Peroniego wywołał natychmiastową reakcję sędziów i FIA. Jeszcze przed sobotnim treningiem Formuły 1 (w niedzielę to oni pokadą w GP Włoch) usunięto krawężnik na zakręcie Parabolica. Wszystko w trosce o bezpieczeństwo kierowców, bo przedstawiciele federacji uznali, że to właśnie krawężnik był przyczyną wypadku i stanowi zagrożenie również dla innych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Formuła 3. Makabryczny wypadek na torze Monza. Samochód przeleciał nad torem. Na szczęście kierowcy nic poważnego się nie stało [WIDEO] - Sportowy24

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki