Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Foka o smutnym wyrazie twarzy. Dyspozytorzy 112 "zapychani" są nieistotnymi wezwaniami

Szymon Zięba
Paweł Mielcznik
Niewybredni „żartownisie” blokują numer 112! Do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdańsku wpłynęło od stycznia do września 2015 roku ponad 1,1 mln zgłoszeń. Prawie 900 tys. z nich okazało się „dowcipami”.

- W końcu ktoś kiedyś zginie, a ludzie będą narzekać, że numer alarmowy nie działa albo jest ciągle zapchany - denerwuje się jeden z pomorskich funkcjonariuszy.

- Telefony niezasadne i fałszywe zabierają czas, który ucieka osobom potrzebującym rzeczywistej pomocy - nie kryje Roman Nowak, rzecznik wojewody pomorskiego.

Czym zapychana jest linia 112? Urzędnicy wymieniają: Pani dzwoni i pyta, gdzie są pączki, zamówiła je rano i jeszcze nie dotarły. Mężczyzna zgłasza, „że łabędź stoi koło drogi, a ma aż 2 kilometry do jeziora”. Inny zdenerwowany mówi, że dostał kebab bez mięsa, więc „poważnie i zdecydowanie prosi, aby ktoś przyjechał i zrobił z tym porządek”. Jeden z alarmujących „widzi fokę na plaży i na pewno coś jej jest, bo ma smutny wyraz twarzy”. Poirytowany starszy pan z kolei domaga się połączenia z policją, bo „zginęły mu dwa piloty do telewizora”.

Alarmy w takim stylu to aż 80,64 proc. wszystkich telefonów, jakie przez pierwsze dziewięć miesięcy tego roku odbierali dyżurni Centrum Powiadania Ratunkowego w Gdańsku.

Nie dzwoń na 112 bez potrzeby! Co 1,5 minuty ktoś telefonuje do WCPR

W porównaniu z tymi liczbami blado wygląda faktyczna liczba interwencji, które podejmują operatorzy „112”.
Od początku roku do września do służb ratowniczo-porządkowych przekierowano 211 062 sygnały. Z tego do policji trafiło ponad 101 tys. przypadków (53 proc. zdarzeń alarmowych), a 22,4 tys. zgłoszeń skierowano do strażaków (4,5 proc.). Około 69 tys. zdarzeń alarmowych trafiło do Państwowego Ratownictwa Medycznego.

- Obecnie po wybraniu numeru alarmowego 112, gdziekolwiek osoba dzwoniąca by się znajdowała w województwie pomorskim, zgłoszenie zostanie odebrane przez Centrum Powiadamiania Ratunkowego 112 w Gdańsku. Chyba że osoby te dzwoniły na numery „dziewiątkowe” 999, 998, 997 i znajdowały się na pograniczach miast czy powiatu - wtedy te zgłoszenia mogły trafić do służb sąsiedniego powiatu - mówi Roman Nowak.

Kiedy zatem powinniśmy dzwonić na 112? Urzędnicy wymieniają przykładowe sytuacje.
- Numer alarmowy wybiera się w sytuacji zagrożenia życia, zdrowia czy mienia. 112 można wycisnąć na przykład, gdy jesteśmy świadkiem pożaru, wypadku, kiedy mamy podejrzenie, że ktoś prowadzi pojazd po pijanemu - tłumaczą ratownicy.

O tym, jak ważną rolę pełnią operatorzy „112”, mogą świadczyć wydarzenia z ubiegłego roku. Wówczas to operatorka odebrała sygnał od rodziny trzytygodniowego dziecka, z miejscowości pod Malborkiem. Kobieta była przerażona tym, że maluch się zakrztusił i nie oddycha. Operatorka, która odebrała telefon, z zawodu psycholog i ratownik medyczny, krok po kroku poinstruowała, jak udzielić dziecku pierwszej pomocy. Najpierw uspokoiła ciotkę noworodka, która dzwoniła pod numer alarmowy. Dziecku udało się przywrócić oddech. Ratowniczka pozostała z rodziną na linii aż do przyjazdu karetki.
y dzwonią niepotrzebnie pod 112?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki