Przed zawodami w Gdańsku nasze florecistki czeka inauguracyjny turniej w niemieckim Tauberbischofsheim (11-13 lutego). Zainauguruje on tegoroczny cykl zawodów Pucharu Świata.
- To turniej, który nie jest wliczany do kwalifikacji olimpijskich, ale ustawi nas w pewnej pozycji - mówi fechtmistrz Longin Szmit, trener kobiecej reprezentacji Polski. - Traktujemy go po trosze jak poligon doświadczalny. Wszystkie zawodniczki świata optymalnie będą przygotowane na drugą część sezonu. Niemniej będziemy mogli skonfrontować naszą pracę z rywalkami z innych państw.
Paszporty na igrzyska olimpijskie w Londynie otrzymają te florecistki, które będą najlepiej walczyły w zawodach Pucharu Świata oraz mistrzostwach Europy (w przypadku naszej strefy kontynentalnej) i świata. Wliczać się będą jednak zawody, które się rozpoczną od maja tego roku.
- O dziwo, nie narzekam na żadne kontuzje - śmieje się Anna Rybicka, drużynowa wicemistrzyni świata z ubiegłego roku. - W tym roku rywalizowałam w zawodach krajowych. Jestem z nich zadowolona. Wiem jednak z doświadczenia, że rzadko mają one przełożenie na starty na arenie międzynarodowej.
Oprócz Rybickiej, w niemieckim Tauberbischofsheim wystartują jeszcze cztery inne reprezentantki Sietomu AZS AWFiS Gdańsk, czyli Sylwia Gruchała, Karolina Chlewińska oraz siostry Marta i Hanna Łyczbińskie. Pierwszy start w tegorocznym cyklu zawodów ma duże znaczenie psychologiczne.
- Dla mnie zawsze lepiej było walczyć, niż bronić miejsca w drużynie - wyjaśnia Karolina Chlewińska, srebrna medalistka mistrzostw świata. - Pod względem indywidualnym zeszły sezon nie był dla mnie najlepszy. Mam nadzieję, że w tym będę miała więcej powodów do zadowolenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?