Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flavio Paixao z Lechii Gdańsk wściekły na arbitra: "To tchórz i klaun!" Teraz przeprasza!

ŁŻ
Szymon Starnawski
W ostrych słowach, po meczu Bayernu Monachium z Benfiką Lizbona, o pracy arbitra tego pojedynku - Szymona Marciniaka, wypowiedział się zawodnik Lechii Gdańsk, Flavio Paixao. Teraz za swoje słowa przeprasza.

- Wiedziałem, że ten polski sędzia wywoła awanturę w meczu Bayernu z Benfiką. Ten pan, a właściwie ten tchórz, tak - dla mnie to tchórz, po prostu nienawidzi Portugalczyków - napisał na Facebooku Flavio Paixao tuż po wtorkowym pojedynku Ligi Mistrzów.

Przypomnijmy, Bayern ograł na własnym terenie Benfikę 1:0 po bramce już w 2. minucie spotkania Arturo Vidala. Zdaniem piłkarza gdańskiego klubu, polski arbiter fatalnie poprowadził te zawody.

- Nie podyktował rzutu karnego dla Benfiki. Gdyby to należało się Bayernowi, gwizdnąłby w sekundę. Nie chcę nawet mówić o kartce dla Jonasa. Ten tchórz bardzo nam zaszkodził. Nie wiem, dlaczego ten klaun jeszcze sędziuje na takim poziomie. Po prostu mnie zatkało - komentował Paixao.

Zawodnik Lechii posunął się jeszcze dalej w swoich komentarzach.

- Ten pan obraził już mnie i mojego brata w trakcie meczu i to bez konsekwencji. Nawet nie chce zdradzać, co mówił i to niejeden raz. Nienawidzi nas, bo jesteśmy dobrymi i uśmiechniętymi ludźmi. Praktycznie nigdy się nam nami nie lituje - dodał Paixao.

Benfica słabsza od Bayernu. "Ta porażka ma słodko-gorzki smak. Sprawa awansu wciąż jest otwarta"

PT SIC/x-news

Na tym jednak sprawa się nie kończy. Tematem zainteresował się już Wydział Dyscypliny PZPN. Zawodnik natomiast, chcąc uniknąć problemów, wydał specjalne oświadczenie, w którym przeprasza za swoje zachowanie. Poniżej prezentujemy jego treść.

"Przepraszam Pana sędziego Szymona Marciniaka za obraźliwe słowa, jakich użyłem pod jego adresem, dokonując wpisu na jednym z portali społecznościowych. 
 
Jako Portugalczyk kibicowałem w spotkaniu Bayernu z Benficą drużynie gości i po zakończeniu gry, zakończonej porażką zespołu z Lizbony, kierowały mną nadmierne emocje. Będąc zawodowym piłkarzem, nie powinienem ich jednak uzewnętrzniać, tym bardziej publicznie. To było nieprofesjonalne zachowanie z mojej strony. 
 
W chwili obecnej mogę jedynie wyrazić skruchę z powodu użytych słów i obiecać, że podobna sytuacja w przyszłości nie będzie mieć miejsca".

 

Opracował: ŁŻ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki