Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firma odpowiadająca za wywóz śmieci w Gdyni sobie nie radzi

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Andrzej Banaś
Nowy system wywozu śmieci w Gdyni zupełnie się nie sprawdził. Firma, z którą podpisano kontrakt sobie nie radzi, a zasady są niesprawiedliwe - uważają mieszkańcy.

W niektórych przypadkach opłaty wzrosły o ponad sto procent - średnio o kilkadziesiąt, ale gdynianie nie zauważyli jakościowego skoku, który powinien towarzyszyć usłudze zamawianej za wyższą cenę. Wprost przeciwnie - wynajęta przez miasto firma Sanipor, obsługująca system, spóźniła się z dostawą do domków jednorodzinnych worków do segregowania odpadów, nie dostarcza na czas dzierżawcom pojemników, ma problem z odbiorem plastikowych opakowań.

Władze Gdyni przeforsowały projekt uzależniający wysokość stawek wyłącznie od metrażu mieszkania.

- Dotychczas odprowadzałem do spółdzielni mieszkaniowej niecałe 10 złotych, teraz miasto ściąga ode mnie 32 złote miesięcznie - żali się Jan Drogosz, emeryt z Obłuża.

Za sprawą działaczy Prawa i Sprawiedliwości na najbliższą sesję Rady Miasta Gdyni pod obrady trafi projekt tzw. Gdyńskiej Ofensywy Obywatelskiej, mający wymusić na władzach Gdyni zamianę systemu powierzchniowego na stosowany najczęściej w innych miastach Polski model uzależniony od liczby lokatorów w mieszkaniach.

Podobnych zmian chcą radni Platformy Obywatelskiej. Oni także złożyli już swój projekt, uzupełniony dodatkowo o upusty dla osób mieszkających samotnie i rodzin wielodzietnych. Na przegłosowanie któregokolwiek z dokumentów jednak się nie zanosi.

Wiceprezydent Gdyni Michał Guć kilka razy podkreślał, że model opłat uzależniony od liczby lokatorów ma liczne wady. Korekt do deklaracji śmieciowych byłoby prawdopodobnie więcej niż obecnie, a już dziś urzędnicy narzekają na ich nadmiar.

Kolejne, potencjalne zagrożenie jest jeszcze bardziej poważne - mieszkańcy mogliby zacząć masowo się wymeldowywać i próbować w ten sposób nabrać urzędników, unikając opłat. Wtedy na wszystkie "martwe dusze" musiałaby się złożyć reszta gdynian. Tymczasem informacje dotyczące powierzchni lokali łatwo jest zweryfikować, bo pracownicy magistratu mają takie dane.

Wątpliwości w sprawie szans gruntownych zmian w tzw. uchwałach śmieciowych rozwiewa Zygmunt Zmuda- Trzebiatowski, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Rady Miasta Gdyni.

- Dla mnie to niepoważne, aby po miesiącu próbować zmieniać system, nad którym prace trwały ponad pół roku - mówi Zmuda- Trzebiatowski. - Na razie trudno jest w ogóle ocenić, czy działa dobrze, czy nie, ponieważ minęło za mało czasu. Poczekajmy. Wierzę, że wypracowane rozwiązania sprawdzą się.

Zygmunt Zmuda- Trzebiatowski przyznaje jednak, że wynajęta przez gminę firma Sanipor nie poradziła sobie ze wszystkimi obowiązkami w założonym czasie. Przedstawiciele tej spółki zadeklarowali niedawno na łamach "Dziennika Bałtyckiego", że w ciągu miesiąca uporają się z powstałymi problemami.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND
od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki