Finansowy raport Deloitte'a: Arka Gdynia na podium obok Widzewa Łódź i Miedzi Legnica. Potwierdzenia tego zabrakło jednak na boisku

Raport finansowy klubów 1 Ligi za rok 2020

Nie wpływy z praw telewizyjnych, a komercyjne przychody są głównym źródłem utrzymania klubów występujących w 1 Lidze. Ta struktura nie zmienia się od lat i wspomniane przychody sponsorskie odpowiadają za 73 procent wpływów ogółem. Na drugim miejscu są wpływy z transmisji i premii za start w rozgrywkach krajowych (19 procent), a na ostatnim, na poziomie 8 procent udziału, pozostały przychody z organizacji dnia meczowego.

Raport Deloitte'a nie obejmuje Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, który to klub nie przekazał audytorom dokumentacji finansowej. Łączne przychody wszystkich pozostałych klubów wyniosły 128,3 mln złotych (bez uwzględnienia transferów). – W porównaniu z poprzednią edycją badania to imponujący wzrost o 37,2 mln zł, czyli o 29 proc. Biorąc pod uwagę fakt, że cały sezon 2020/21 rozgrywany był w czasie trwania pandemii, wynik wszystkich zespołów trzeba uznać za rewelacyjny. Co więcej, pierwsza piątka w rankingu wypracowała ponad połowę całej kwoty. Kluby 1 Ligi pobiły rekord przychodów, drugi raz przekraczając barierę 100 mln zł. Ostatni raz udało się to osiągnąć w 2017 roku, kiedy to liga wypracowała wynik 106,6 mln zł - mówi Przemysław Zawadzki, partner, lider Sport Business Group w Deloitte.

Finansowa siła klubów nie idzie w parze z ich sportowymi wynikami. Liderem raportu z przychodami na poziomie 17,12 mln zł został Widzew Łódź, który w 1 Lidze w sezonie 2020/2021 zajął dopiero 9. miejsce. Drugie miejsce zajęła Arka Gdynia uzyskując 12,73 mln złotych (nie sprostała w barażach o PKO Ekstraklasę). Na trzeciej lokacie uplasowała się Miedź Legnica (12,65 mln zł) - siódma na finiszu w tabeli. Tuż za nią była Korona Kiece (12,41 mln zł) - 12. zespół w tabeli.

– Ostatni rok nie był dla nas łatwy tak, jak dla wszystkich. Ale staramy się nie zatrzymywać i wciąż się rozwijać. Odnotowaliśmy wzrosty niemal w każdym obszarze, nie tylko finansowym, ale także marketingowym, w aktywności w mediach społecznościowych, czy działalności CSR, a jednocześnie nadal pozostajemy tak blisko kibiców, jak tylko się da – mówi dr Marcin Janicki, prezes Pierwszej Ligi Piłkarskiej.

Finanse Arki Gdynia uzależnione od sponsorów

Twórcy raportu zauważyli, że Arka Gdynia jest najhojniej obdarowanym klubem przez sponsorów w całej lidze. Niemal 72 procent wpływów w klubie pochodzi ze źródeł komercyjnych, na które złożyły się w głównie środki pozyskane od sponsorów i partnerów biznesowych – 6,16 mln zł. W Gdyni żółto-niebieskich wsparło 22 sponsorów. Dla porównania najsłabsza w tym elemencie Puszcza Niepołomice uzyskała z tego źródła tylko 540 tys. złotych.

Żółto-niebiescy znajdują się w czołówce klubów, które promują różnorakie marki sponsorskie. A mogą się pochwalić aż 63 takimi markami, co stawia ich na równi z Koroną Kielce i Radomiakiem Radom. Więcej - 64 - ma tylko Zagłębie Sosnowiec.

Warto odnotować, że Arka otrzymała nagrodę w wysokości 760 tys. złotych za udział w finale Pucharu Polski. Dodatkowo 204 tys. złotych przychodów pochodziło z transferów.

Wskaźnik wynagrodzeń dla całej 1 Ligi kształtuje się na poziomie 57 procent. Na tym polu Arce Gdynia udało się osiągnąć bardzo dobry wynik, ponieważ wyniósł on 49 procent. Bardziej zbilansowany budżet w tym względzie miały tylko: Korona Kielce (27 procent!), Widzew Łódź (37 procent) oraz Zagłębie Sosnowiec (40 procent).

Na stadionie miejskim w Gdyni przy ul. Olimpijskiej rozegranych zostało 7 meczów Arki, a średnia frekwencja wyniosła 3 391 widzów. Dało to Arce drugie miejsce w 1 Lidze, tuż za Widzewem Łódź (średnio 6 190 osób w 8 spotkaniach), który wyprzedał wszystkie karnety.

Definiujący stosunek finansów do osiągniętego wyniku sportowego jest jednak współczynnik miejsca w rankingu do miejsca w lidze. Na tym polu Arka Gdynia wypadła słabo. Twórcy raportu przyjęli, że gdyby budżety klubów w stu procentach odpowiadały miejscu, które dany klub zajmuje w 1 Lidze, wskaźnik byłby zawsze równy 1. Wynik gdynian to 0,5. Gorzej spisały się tylko Miedź Legnica (0,43), Korona Kielce (0,33) oraz właśnie Widzew Łódź (0,11).