Tauron Puchar Polski siatkarzy 2021
Trefl Gdańsk, czyli trzecia siła PlusLigi po sezonie zasadniczym, w sobotę, 13 marca 2021 roku w hali Suche Stawy w Krakowie przegrał w półfinale Pucharu Polski z Jastrzębskim Węglem 0:3. Drużyna trenera Michała Winiarskiego nie zdołała znaleźć sposobu na drugą drużynę PlusLigi. Faworyci pokazali, że będą się liczyć w walce o najważniejsze trofea. Już w niedzielę, 14 marca o godz. 14.45 zmierzą się w finale pucharowej imprezy z Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Lider PlusLigi musiał stoczyć aż pięć setów, aby w półfinale uporać się z Aluronem Wartą Zawiercie.
- Myślę, że nikt nie wyobrażał sobie, że tak krótko trwał będzie ten mecz. Nie ma co ukrywać, że jesteśmy zawiedzeni tym, co się wydarzyło. Bardzo nas to boli, ale taki jest sport. Jastrzębski nie wybaczał nam dzisiaj żadnej naszej chwili słabości. Kończyli praktycznie wszystkie kluczowe piłki i nie mieliśmy, tak naprawdę, momentu "zaczepienia". Trudno. Wracamy i zapominamy o tym pucharze, bo w sobotę zaczynamy play-offy. Każdy na swój sposób tę porażkę rozłoży na czynniki pierwsze. Myślę, że wyciągniemy wnioski. To są pewnie banały, ale nic mądrego nie przychodzi mi teraz do głowy. Taki styl boli, bo awansowaliśmy do Final Four po świetnym meczu w Bełchatowie. Nie ma co ukrywać, że apetyty były duże - powiedział po spotkaniu Łukasz Kozub, rezerwowy rozgrywający Trefla Gdańsk.
Brak wyraźnego stylu i szybkie rozstrzygnięcie na korzyść Jastrzębskiego Węgla to z pewnością zaskoczenie dla kibiców Trefla, którzy do tej pory oglądali lepiej dysponowaną drużynę. Konfrontacja z drugą siłą PlusLigi okazała się jednak zimnym prysznicem.
- Pod ten moment sezonu przygotowywaliśmy się od samego początku. Ten mecz w naszym wykonaniu był jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszy. Wynik tego nie pokazuje, ale zagraliśmy na wysokim poziomie koncentracji. Nie przypominam sobie, aby wcześniej w sezonie tak każdy podchodził do spotkania. Widać było, że z każdą piłką nakręcaliśmy się i cały mecz był pod nasze dyktando. Nie umniejszając nic chłopakom z Gdańska, widać było, że młodość dała o sobie znać i zjadła ich trema, zdenerwowanie. Oprócz Mariusza (Wlazłego - przyp.), bo on rozegrał "parę" takich ważnych meczów. Cieszymy się i mam nadzieję, że najlepsze zostawiamy jeszcze na finał - wyjaśnił Jurij Hładyr, środkowy bloku Jastrzębskiego Węgla.
Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel 0:3 (22:25, 18:25, 19:25)
Trefl: Janusz, Reichert 9, Crer 4, Wlazły 7, B. Lipiński 10, Urbanowicz 3, Olenderek (libero) oraz Sasak 2, Mordyl 1, Kozub
Jastrzębski: Kampa, Louati 6, Gladyr 7, Al Hachdadi 16, Szymura 7, Wiśniewski 10, Popiwczak (libero) oraz Bucki, Kosok
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?