Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał projektu Władek! Powstała replika tradycyjnej łodzi wiślanej - ZDJĘCIA

Jakub Staniszewski
Jakub Staniszewski
Powstała replika tradycyjnej łodzi wiślanej
Powstała replika tradycyjnej łodzi wiślanej Jakub Staniszewski
W Centrum Konserwacji Wraków i Statków w Tczewie od połowy października trwało szczególne przedsięwzięcie: rzemieślnicy z Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku budowali tzw. nieszawkę – tradycyjną, a obecnie niezwykle rzadką rybacką łódź wiślaną.

Finał projektu "Władek"

Muzealni rzemieślnicy Tadeusz Cilka i Stanisław Mróz zbudowali łódkę wiślaną wzorowaną na tradycyjnych nieszawkach, które w XX wieku przybyły na dolną Wisłę wraz z rybakami i szkutnikami z Kujaw.

Nowo zbudowana łódka jest pomniejszoną kopią tradycyjnych jednostek w przybliżonej skali 1:2.

Nad debiutem szkutniczym muzealników czuwał pan Władysław Latopolski — prawdopodobnie ostatni tczewski rybak i jeden z niewielu szkutników, który posiada przekazywaną z pokolenia na pokolenie wiedzę na temat tajników budowy tych wyjątkowych łodzi.

W szkutnictwie liczy się cierpliwość i.... dobry słuch

Proces budowy Łodzi rozpoczął się od zgromadzenia materiałów: w miejscowym tartaku muzeum zamówiło deski ze świeżo przetartego pnia sosnowego.

Ze względu na warunki atmosferyczne, muzealnicy zdecydowali się urządzić warsztat pracy w pomieszczeniu i zamiast ław szkutniczych zastosowali stabilną metalową konstrukcję. Budowę łodzi rozpoczęto od montażu dna, czyli obła, które zostało zbite z dwóch tarcic i zwężone za pomocą piły w przedniej i w tylnej części.

Następnie rozpoczęło się stopniowe podkładanie drewnianych kloców pod przód i tył, aby uzyskać charakterystyczny dla nieszawek wznios dziobowy i rufowy. Jest to proces wymagający cierpliwości, obserwacji i nasłuchiwania, ponieważ na tym etapie drewno może pękać.

Przez ten czas deski polewano wodą i zabezpieczono mokrymi tkaninami, a pozostałe tarcice zanurzano w wodzie, w metalowej wannie służącej na co dzień do konserwacji elementów drewnianych.

- Po uzyskaniu odpowiedniego wzniosu i akceptacji pana Władka, rozpoczęliśmy montaż burt złożonych z dwóch pasów mocowanych na zakładkę - mówi Ewa Sidor, koordynatorka projektu Władek - Kolejnym krokiem było przygotowanie i umocowanie elementu z poprzecznych szkieletu Łodzi, czyli wręgów. Łodzie ludowe zazwyczaj posiadają wręgi wykonane z naturalnych krzywulców. My nie dysponowaliśmy takim materiałem, wręgi są wycięte z kantówki i połączone z dannikiem- dodaje.

W tak przygotowany kadłub wmontowano dziobnicę, pawęż, przegrodę wewnętrzną i ławkę masztową. Finalną pracą było zabezpieczenie Łodzi poprzez pokrycie kadłuba impregnatem ochronnym.

Trudna sztuka szkutnictwa

- Budowa naszej nieszafki okazała się zadaniem trudniejszym, niż początkowo zakładaliśmy - wyjaśnia Ewa Sidor - koniecznym było przełamanie pewnych przyzwyczajeń i schematów myślowych dotyczących między innymi budulca.

-Szkutnictwo to nie stolarstwo. Jego główną cechą jest praca w mokrym drewnie. Podkreślał to wielokrotnie zmarły w ubiegłym roku wybitny szkutnik wiślany Tomasz Szczęsny z Ciechocinka, znany jako Pan Tosz, do którego publikacji niejednokrotnie się odwoływaliśmy. Nie zawsze jednak udawało nam się znaleźć wyjaśnienia naszych wątpliwości. Każdy szkutnik buduje po swojemu. Pan Tosz podczas budowy swoich nieszawek wykorzystywał i opisywał konkretne rozwiązania konstrukcyjne. Pan Władysław Latopolski z kolei ma swoje metody[/i] — dodaje Jagoda Klim z muzealnego działu historii żeglugi śródlądowej — Szkół budowy łodzi jest tyle, ile szkudników. Nasi rzemieślnicy nie budowali więc nieszafki uniwersalnej, bo taka w rzeczywistości nie istnieje, lecz jej tczewskiego wariantu.

Nieszawka – szybka łódź rybacka z tradycją

- Nieszawki – smukłe, wyróżniające się proporcją kształtów i charakterystycznym wygięciem desek dna (tzw. kacza pierś) budowano na Kujawach już od końca XIX w. Nazwa tego rodzaju łodzi pochodzi oczywiście od Nieszawy, która była jednym z największych i najważniejszych ośrodków szkutnictwa wiślanego o genezie późnośredniowiecznej — mówi Łukasz Grygiel z NMM w Gdańsku.

Na Pomorzu nieszawki pojawiły się po 1920 r., kiedy to część dawnego zaboru pruskiego została włączona do odrodzonego państwa polskiego. Rybacy z terenów zaboru rosyjskiego zaczęli migrować w dół Wisły, co wiązało się z poszerzaniem obszaru występowania użytkowanych przez nich łodzi. Początkowo nieszawki spotykane były jedynie w niektórych miejscowościach i współwystępując z tutejszymi łodziami.

Sytuacja zmieniła się zasadniczo po II wojnie światowej, kiedy to opuszczone przez nadwiślańskich Niemców gospodarstwa i warsztaty przejmowane były przez Polaków, między innymi rybaków z Kujaw i Mazowsza.

Na Pomorzu osiedlali się nieszawscy szkutnicy, którzy w nowych miejscach, m.in. w Czatkowach i Palczewie pod Tczewem, kontynuowali swoją działalność. Nieszawka, szybka, zwinna i lepiej przystosowana do wysokiej fali, zaczęła wypierać łodzie dotychczas używane na Dolnej Wiśle.

Co dalej z tczewską nieszawką?

Pan Władysław Latopolski jest bohaterem trwającej właśnie wystawy czasowej „Człowiek i rzeka. Rybołówstwo na dolnej Wiśle”, którą do końca maja 2023 r. zwiedzać można w Muzeum Wisły w Tczewie.

Tomasz Szczęsny będzie zaś jednym z bohaterów kolejnej ekspozycji w Muzeum Wisły, zatytułowanej „Człowiek i rzeka. Tradycje wiślanego szkutnictwa”, której otwarcie planowane jest pod koniec czerwca 2023 r. Ważnym eksponatem na tej wystawie będzie właśnie zbudowana w ramach projektu „Władek” łódka.

Powstała replika tradycyjnej łodzi wiślanej

Finał projektu Władek! Powstała replika tradycyjnej łodzi wi...

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki