Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał dla Asseco Prokomu czy kolejna bitwa dla Czarnych Panter

Paweł Durkiewicz
Koszykarze Czarnych Słupsk nie zamierzają oddać bez walki piątego meczu półfinału mistrzostw Polski
Koszykarze Czarnych Słupsk nie zamierzają oddać bez walki piątego meczu półfinału mistrzostw Polski Przemek Świderski
Przed środowym meczem numer 5 derbowego półfinału Tauron Basket Ligi koszykarze Asseco Prokomu prowadzą z Energą Czarnymi 3:1. Grając na własnym parkiecie, obrońcy tytułu mistrza Polski będą mogli zamknąć serię i jako pierwszy zespół zameldować się w finale ekstraklasy. Przed słupszczanami wielka próba charakteru - trudniejszej sytuacji w serii nie mogli sobie wyobrazić. I choć Czarne Pantery zapowiadają walkę do końca, nie da się ukryć, że myśli części fanów koncentrują się już na batalii o brązowy medal.

Asseco Prokom Gdynia: Koniec wieńczy dzieło

Po świątecznej przerwie derbowa rywalizacja wraca do gry. W Gdyni mają nadzieję, że tylko na jeden mecz. - To jest sport i wszystko może się zdarzyć, ale na pewno chcemy wygrać w środę u siebie i zacząć zbierać siły na finał - zapowiada środkowy Asseco Prokomu Adam Hrycaniuk. Gracze trenera Tomasa Pacesasa udowodnili już w tej serii, że niestraszne im warunki nawet tak ekstremalne jak te wytworzone przez kibiców w słupskiej hali Gryfia. Oba mecze wygrane na boisku rywala zdecydowanie podniosły morale w drużynie, a potwierdzeniem dobrej formy ma być dzisiejsza wygrana.

- Niewątpliwie jesteśmy w lepszej sytuacji, brakuje nam tylko jednego zwycięstwa, ale gra toczy się dalej i musimy być skoncentrowani do samego końca - mówi trener Pacesas. Litwin nie ukrywa, że ważnym elementem planu na dzisiejsze spotkanie jest ponowna próba powrotu do gry na pełnych obrotach Qyntela Woodsa. Amerykanin zaliczył już epizody w pierwszych dwóch meczach serii, jednak w obu wypadkach jego wejścia wypadły wręcz fatalnie. W Słupsku nie wyszedł na parkiet nawet na minutę. Teraz znów dostanie szansę.

- On jest świetnym graczem, bardzo zależy mu na grze, chce być z drużyną i dawać jej jak najwięcej, ale nadal brakuje mu trochę zgrania z zespołem i czucia gry. W piątym meczu na pewno zagra, choć może nie w pierwszej piątce - deklaruje litewski szkoleniowiec.

Specyficzne nastroje panują z kolei w ekipie ze Słupska. Jeśli koszykarze trenera Dainiusa Adomaitisa wciąż wierzą w awans do finału, mają przed sobą zadanie z gatunku "mission impossible": wygrać trzy kolejne pojedynki z Asseco Prokomem, w tym dwa w hali utytułowanego rywala.

Energa Czarni: Nic do stracenia, niewiele do zyskania?

Mimo skomplikowanej sytuacji Czarni nie zamierzają składać broni. Tak przynajmniej wynika z zapowiedzi graczy i trenerów. - To jest sport, a w koszykówce różne rzeczy już się zdarzały. Będziemy walczyć - zapewnia skrzydłowy Wojciech Szawarski.

Tyle tylko, że wobec arcytrudnego położenia Czarnych Panter swoje plusy będzie miała też... porażka w środowym meczu. Nie ma wątpliwości, że ambitnym i jednocześnie realnym celem dla drużyny pozostaje brązowy medal ekstraklasy, czyli powtórzenie pamiętnego sukcesu z sezonu 2005/06. W przypadku niepowodzenia w półfinałowym spotkaniu numer 5 słupszczanie mieliby aż 10 dni na regenerację przed serią o trzecie miejsce. Biorąc pod uwagę wąską rotację w składzie, a także wyrównany przebieg drugiego półfinału Trefla Sopot z PGE Turowem Zgorzelec (w tej parze jest remis 2:2), taki scenariusz mógłby być dla Czarnych całkiem korzystny. Początek meczu o godz. 18 w Gdyni. Relacja na żywo w TVP Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki