Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filologie to najpopularniejsze kierunki [ROZMOWA]

rozm. Anna Mizera-Nowicka
Dr Ewelina Gutowska-Kozielska jest prodziekanem ds studenckich Wydziału Filologicznego na Uniwersytecie Gdańskim
Dr Ewelina Gutowska-Kozielska jest prodziekanem ds studenckich Wydziału Filologicznego na Uniwersytecie Gdańskim Archiwum prywatne
Z dr Eweliną Gutowską-Kozielską, prodziekan ds. studenckich Wydz. Filologicznego na Uniwersytecie Gdańskim rozmawia Anna Mizera-Nowicka.

Podobno w tym roku jest prawdziwe boom na filologie. Czy na Uniwersytecie Gdańskim rzeczywiście jest tak duże zainteresowanie tymi kierunkami?
W tym roku jako Wydział Filologiczny odnieśliśmy spektakularny sukces, bo na dziesięć najpopularniejszych wśród kandydatów kierunków aż pięć jest prowadzonych przez nasz wydział. Na pierwszej pozycji znalazła się skandynawistyka. O jedno miejsce ubiegało się tam 10,7 kandydata. Poza tym popularna była także m.in. filologia angielska – ponad 8 osób na miejsce, zarządzanie instytucjami artystycznymi, iberystyka i sinologia.

Myśli Pani, że popularność tych kierunków wynika z faktu, że łatwo po nich znaleźć pracę?
Z całą pewnością. Obecnie pracodawcy poszukują pracowników, którzy posiadają tzw. kompetencje miękkie. Potrafią pracować w grupie, mają umiejętności w zakresie PR i znają języki obce. Współczynnik osób, które ukończyły Wydział Filologiczny i znajdują pracę, jest bardzo wysoki. Niespełna 1 proc. ma problemy ze znalezieniem zatrudnienia.

Czy to oznacza, że Uniwersytet Gdański prowadzi badania losów swoich absolwentów?
Tak, uczelnia monitoruje losy swoich absolwentów. Możemy też korzystać z danych przygotowanych przez Urząd Pracy w Gdańsku. One pozwalają stwierdzić, że wśród bezrobotnych mało jest absolwentów Wydziału Filologicznego.

W tym roku najpopularniejszym kierunkiem była skandynawistyka, ale z tego co wiem, przynajmniej na Pomorzu nie ma wielu ofert pracy, w której na co dzień wykorzystuje się język duński, norweski czy szwedzki…
Na Pomorzu działa wiele firm, które współpracują z krajami skandynawskimi. Znajomość języka duńskiego, szwedzkiego czy norweskiego to dodatkowy atut, na który zwracają uwagę pracodawcy. Z naszych danych wynika, że absolwenci tego kierunku właściwie nie mają problemu ze znalezieniem pracy. Wielu z nich po studiach wybiera też pracę za granicą.

Prawie 7 osób ubiegało się o jedno miejsce na sinologii, która na UG funkcjonuje dość krótko. Czy wiadomo już jak na rynku pracy radzą sobie absolwenci z językiem chińskim?
Sinologia to młodziutki kierunek, więc jeszcze nie wiemy, jakie będą losy naszych absolwentów. Ale biorąc pod uwagę zainteresowanie potencjalnych pracodawców tym kierunkiem, wydaje nam się, że są bezpieczni. Niektórzy studenci już w trakcie praktyk otrzymywali ciekawe propozycje pracy. Odpowiadając na potrzeby naszego otoczenia zewnętrznego, otwieramy na studiach drugiego stopnia specjalność przetwarzanie języka naturalnego. Specjalność będzie funkcjonować przy współpracy z Wydziałem Matematyki, Fizyki i Informatyki, jej absolwenci będą przygotowani do pracy nad nowymi technologiami, których kluczowym elementem jest język naturalny (np. syntezatory mowy, programy wykorzystujące język naturalny jako środek w komunikacji pomiędzy „komputerem” a jego użytkownikiem). Otwiera to szerokie możliwości ciekawej pracy w firmach, które pracują nad rozwojem nowych technologii, gdzie specjaliści informatycy współpracują z lingwistami w procesie tworzenia oprogramowania.

Wyniki tegorocznej rekrutacji pokazują, że nie wszystkie filologie tak dobrze sobie radzą. Nadal brakuje chętnych choćby na slawistykę czy etnofilologię kaszubską.
Rzeczywiście, mamy jeszcze miejsca na studiach pierwszego stopnia na etnofilologii kaszubskiej oraz studium humanitatis – tradycje cywilizacji europejskich. Tam rekrutacja trwa do końca września. Mamy też jeszcze miejsca na studiach drugiego stopnia, w tym na nowej specjalności – przetwarzanie języka naturalnego oraz na amerykanistyce, slawistyce, teatrologii, lingwistyce stosowanej i filologii romańskiej. To atrakcyjne kierunki studiów, choć pewnie adresowane do węższego kręgu zainteresowanych, a nawet elitarne. Mniejsze zainteresowanie maturzystów nie oznacza słabszego przełożenia na rynek pracy. Trzeba też pamiętać, że maturzyści czasami kierują się modą, a ta zmienia się niemal co roku.

A czy na rynku pracy rzeczywiście jest zapotrzebowanie np. na slawistów?Rynek pracy jest dynamiczny. Absolwenci muszą być zdolni szybko się przekwalifikować i uczyć się nowych rzeczy. Od pracodawców wiemy, że tacy są.

Idąc więc na tego typu kierunki, trzeba mieć świadomość, że pracy w zawodzie może nie być?
Absolwenci wszystkich kierunków powinni mieć taką świadomość. Obecnie żaden kierunek nie daje gwarancji, nie wyłączając informatyki, prawa, studiów inżynierskich, a nawet medycyny. Dziś niewiele młodych osób pracuje w wyuczonym zawodzie. Niektórzy wręcz boją się zawodowego profilu, gdyż zamyka on zbyt wiele drzwi. Rynek szybko się zmienia. Siłą studiów humanistycznych jest to, że uczą elastyczności, nie ograniczają absolwenta do wąskiej specjalizacji.

Obecnie na wielu kierunków to uczelnia walczy o kandydata, a nie na odwrót. Czy robią coś Państwo, aby nie przyjmować kandydatów bardzo słabych?
Na wielu kierunkach, żeby otrzymać indeks, trzeba zdać egzamin ustny lub pisemny. Są też rozmowy kwalifikacyjne. Nie przyjmujemy studentów tylko dlatego, że się zapisali. Nie wypełniamy limitów na siłę. Jako duży i nowoczesny wydział możemy sobie na to pozwolić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki