Filip Mladenović, piłkarz Lechii Gdańsk, może trafić do Legii Warszawa?

- To jest droga, którą idziemy krok po kroku - przekonuje Filip Mladenović, obrońca biało-zielonych. - Tak powinno być. Duże gratulacje dla drużyny za ten mecz. Takie mecze musimy wygrywać jeśli chcemy być liderem ekstraklasy i zdobyć mistrzostwo Polski. A czy chcemy zdobyć mistrzostwo? Oczywiście, dlaczego nie. Polska liga jest taka, że wszyscy mają szanse. My mamy swoją drogę i się jej trzymamy. Teraz idzie nam świetnie.

Serbski obrońca prezentuje wysoką formę. Czy to już jest jego optymalna dyspozycja?

- Nie powiem, że to moja życiowa forma, ale na pewno bardzo dobra. Muszę ją dalej utrzymywać, bo jestem zadowolony. To jest forma nie tylko moja, ale całej drużyny. Jesteśmy naprawdę fajnie przygotowani. Jak już mówiłem bardzo dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy do sezonu i właśnie na tym to polega. Musimy iść dalej. Teraz mamy ciężki mecz w Pucharze Polski, a potem już ligowe spotkanie z Legią Warszawa. Musimy zagrać na wysokim poziomie, jeśli nadal chcemy być liderem. Bardzo trudno jest być na pierwszym miejscu, więc cały czas musimy grać coraz lepiej - uważa piłkarz Lechii.

Ostatnio pojawiły się pogłoski, że Serb mógłby trafić do Legii Warszawa. To chyba mało prawdopodobne skoro trener mistrzów Polski jest Ricardo Sa Pinto, z którym Mladenović spotkał się już w dwóch klubach i bardzo źle wspomina tamtą współpracę.

- Nie wiem o tym i nic takiego nie słyszałem. Nie wiem jakie informacje się pojawiają. Ja mam swoje życie w Gdańsku i jest mi tutaj bardzo dobrze. W Lechii czuję się świetnie. Nie myślę teraz o innych klubach. Poza tym nie ciągnie mnie do trenera Sa Pinto, ja nie chcę iść do niego. Nie mamy ze sobą dobrych relacji- zakończył Mladenović.

Były znany angielski sędzia chwali polskiego arbitra po meczu Ligi Mistrzów. "Podjął znakomitą decyzję"