Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Nalewek Kaszubskich [ZDJĘCIA]

Lucyna Puzdrowska
W kartuskim muzeum odbył się pierwszy Festiwal Nalewek Kaszubskich. Uczestnicy pochwalili się nalewkami według własnych receptur oraz takimi, których receptury są w rodzinach pilnie strzeżone przez kolejne pokolenia. Komisja oceniająca za najbardziej ciekawe smakowo uznała nalewki: z czarnego bzu, truskawkową oraz o dumnej nazwie "Kartuzjanka".

Na stoiskach z produktami regionalnymi królowały panie z kół gospodyń wiejskich. Można było zakupić specjały KGW Paczewo, Długi Kierz, Kolonia czy Niestępowo. Na placu przy muzeum cały czas coś się działo. Dzieci brały udział w warsztatach, malując kaszubskie wzory na deseczkach, naczyniach ceramicznych, szkle, a twórcy ludowi pokazywali jak na co dzień wygląda ich praca i powstają dzieła, które zazwyczaj oglądamy jako skończony produkt. Zbigniew Stankowski prezentował plecionkarstwo z korzeni sosny, wyplatając maleńkie koszyczki, a Irena Brzeska pokazywała jak rzeźbi się w drewnie.

Festiwal Nalewek Kaszubskich to przede wszystkim nalewki i stoiska wystawców i twórców rękodzieła tym razem stanowiły tło dla oryginalnych opakowań w których dumnie prezentowały się nalewki. Lecznicze napoje autorzy umieszczali w przeróżnych szklanych opakowaniach: były butelki i buteleczki tradycyjne, kwadratowe, prostokątne, wysokie o wysmukłej szyi, beczułki czy tradycyjne piersiówki. Tak naprawdę wzrok przyciągały kolorowe i kształtne opakowania nalewek, bo smaku można się było jedynie domyślać. Czas degustacji nadszedł później.

- Do konkursu zgłoszono 45 nalewek, które oceniane są przez jury - mówi Barbara Kąkol, dyrektor Muzeum Kaszubskiego. - Głównie brane są pod uwagę nie tylko smak, ale też klarowność czy koloryt.
Jak mówi dyrektor, Muzeum Kaszubskie stara się promować produkty regionalne, w tym roku przyszedł czas na nalewki.
- W tej chwili można zauważyć odradzanie się tradycji nalewkarskiej, o czym niewiele się mówi - kontynuuje Barbara Kąkol. - W czasach naszych babć i prababć nalewka stanowiła lekarstwo na wiele dolegliwości, dziś panie, zwłaszcza z kół gospodyń, wracają do tych starych rodzinnych przepisów, doskonalą je i swoimi wyrobami raczą gości czy ofiarowują w prezencie zamiast kwiatka. Wpadłam na pomysł, żeby zorganizować festiwal prezentujący te często prastare receptury. W Polsce takie konkursy się odbywają, ale mi zależało, żeby pokazać wyroby powstające na Kaszubach i to udało się zrealizować.
Zainteresowanie konkursem było spore nie tylko na Kaszubach, zgłaszały się również osoby z innych regionów, ale nazwa festiwalu i przyjęty regulamin nie pozwoliły zaprezentować się wytwórcom z poza Kaszub.
- Postawiliśmy na nasze wyroby regionalne, a za rok najprawdopodobniej będziemy prezentować inny produkt regionalny, to nie muszą być znowu nalewki, ważne żeby promowały coś, co na Kaszubach jest popularne, bądź było takie przed laty - zapowiada dyrektor.

Festiwal Nalewek Kaszubskich wygrała nalewka z czarnego bzu, autorstwa Teresy Pytki z Dzierżążna. Drugie miejsce zajęła nalewka truskawkowa, produkt Katarzyny Lis z Długiego Krza, a trzecie "Kartuzjanka", autorstwa Dariusza Wolskiego z Łapalic.
Ta trzecia z założenia miała nawiązywać do słynnego likieru kartuzów i sądząc po nocie jury, w pewnym stopniu się to udało, choć nikt tak naprawdę nie zna dokładnej receptury składającego się z ponad stu ziół likieru kartuzów. Można jedynie eksperymentować i panu Dariuszowi ta sztuka się powiodła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki