Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Filmowy w Gdyni 2014. Zofia Wichłacz: Oddałam temu filmowi całą duszę [ROZMOWA]

rozm. Ryszarda Wojciechowska
T.Bołt
Rozmowa z Zofią Wichłacz, która zdobyła nagrodę dla najlepszej aktorki w filmie "Miasto 44" podczas tegorcznego 39.Festiwalu Filmowego w Gdyni 2014.

To Pani pierwsza rola w życiu i od razu z nagrodą dla najlepszej aktorki festiwalu. Jak się w tak młodym wieku dźwiga taki sukces?
Ja jeszcze tego sukcesu nie dźwigam. Nie czuję. Na razie jestem tylko bardzo mocno oszołomiona. Marzyłam po cichu o nagrodzie za debiut, ale ta nagroda to dla mnie kompletne zaskoczenie.

Co w tej Pani roli było najtrudniejsze?
Mówiąc potocznie, musiałam sobie wypruć flaki. Wydrzeć emocje, z którymi już po powrocie do domu trudno było sobie poradzić. Bo nikt mnie nie uczył, jak sobie z takimi silnymi emocjami radzić po zejściu z planu. Brakuje mi lat aktorskiego doświadczenia. Nikt mnie nie uczył, jak oddzielać rolę od życia. A ja tak mocno weszłam w ten film. Oddałam mu całą duszę. I to było bardzo ciężkie.

W jaki sposób wychodziła Pani z tej roli? Jak zrzucała Pani skórę swojej filmowej "Biedronki"?
Tę skórę zrzucałam bardzo powoli. Na szczęście od planu zdjęciowego minęło już trochę czasu. I emocje wystygły.

A kto Pani pomógł najbardziej przy tym filmie, reżyser Jan Komasa?
Na planie oczywiście pracowałam z Jankiem. Ale poza planem najbardziej pomagała mi rodzina. To z nimi dzieliłam się tą gorączką, przy nich wyrzucałam z siebie emocje. Janek potem też pomagał nam wrócić do rzeczywistości. To bardzo wymagający reżyser i praca z nim jest niezwykle trudna. Ale jak widać, warto było.

Czy to, że na planie miała Pani głównie młodych kolegów, a nie aktorów znanych i uznanych, było komfortową sytuacją?
Na pewno, ponieważ nie mieliśmy wobec siebie kompleksów. Ja też nie wstydziłam się tego, jak pracuję. Szłam po swoje, po prostu. Chciałam zrobić jak najlepszy film . I na pewno młodzi koledzy mi w tym pomagali.

Taka nagroda zobowiązuje. Zostanie Pani aktorką?
Bardzo bym chciała. O graniu przecież marzyłam już od kilku lat. Chodziłam na różne castingi. Starałam się być jak najbliżej aktorstwa. Zaczynałam w ognisku teatralnym państwa Machulskich, potem miałam swoją grupę teatralną. I dziś już wiem, że chcę być aktorką.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki