Kiedyś Maciej Stuhr stwierdził błyskotliwie, że życie jest jak taśma filmowa. Jedni coś kręcą, inni się rozwijają, a jeszcze inni zwijają. Trzymając się tej złotej myśli, można powiedzieć, że rozpoczynający się w poniedziałek 39 Festiwal Filmowy w Gdyni będzie należał raczej do tych rozwijających się niż zwijających, zarówno reżysersko, jak i aktorsko. W filmach konkursowych pojawi się bowiem wiele nowych twarzy - zarówno z jednej, jak i z drugiej strony kamery. Zwłaszcza w przypadku aktorów można powiedzieć: To idzie młode.
Zgodnie z ostatnią modą, że celebryci nadają się do kina lżejszego i łatwego, nie zawsze strawnego, i do reklam. Szuka się więc nowych twarzy. Chociaż czasami w tych poszukiwaniach można się otrzeć o absurd, jak w przypadku Grzegorza Królikiewicza, reżysera filmu "Sąsiady", który zobaczymy na festiwalu. Otóż do roli wikarego zatrudnił on Mariusza Pudzianowskiego, znanego do tej pory głównie z dźwigania różnych ciężarów. Czy udźwignie rolę księdza? Zobaczymy. Dla równowagi, rolę prostytutki, Królikiewicz powierzył pierwszej matce Polce tabloidowego życia, czyli Annie Musze.
Czytaj także: Festiwal Filmowy w Gdyni 2014. Zobacz zwiastuny filmów, które będą walczyć o Złote Lwy [WIDEO]
Młodość młodością, egzotyka świeżością, ale też w kilku filmach zobaczymy weteranów tego zawodu. Po pierwsze Jerzy Stuhr, a właściwie trzy razy Stuhr, bo w przypadku "Obywatela", z którym mistrz Jerzy przyjeżdża na festiwal, jest on nie tylko reżyserem i scenarzystą, ale też gra główną rolę. Właściwie można powiedzieć Stuhr razy cztery, bo trzeba dodać, że w "Obywatelu" występuje też jego syn Maciej.
Jerzy Stuhr stworzył ten film z własnej potrzeby. W losie bohatera Jana Bratka, jak w soczewce odbija się cała nasza powojenna historia. Film trąci - jak mówią niektórzy - "Obywatelem Piszczykiem", ale trąci... ładnie.
W "Obywatelu" zobaczymy też Sonię Bohosiewicz, Barbarę Horawiankę (pamiętamy ją z seriali "Labirynt" czy "Daleko od szosy"), Małgorzatę Dobrowolską oraz Magdalenę Boczarską.
Wszyscy czekają na film "Bogowie" w reżyserii Łukasza Palkowskiego, którego filmowy debiut "Rezerwat" przed kilkoma laty został dostrzeżony i nagrodzony na gdyńskim festiwalu. Tym razem Palkowski opowiada o nieżyjącym profesorze kardiochirurgu Zbigniewie Relidze. Pytanie - czy będzie to interesujący portret człowieka i tamtych lat, czy może tylko kolejna hagiografia, w której się, niestety, specjalizujemy? Jedno jest pewne, że Kot to... kameleon. Wygląda dokładnie jak profesor Religa. Zresztą już raz Tomasz Kot udowodnił, że jest mistrzem metamorfozy, wcielając się w rolę Ryśka Riedla.
Równie ciekawie zapowiada się produkcja filmowa Waldemara Krzystka "Fotograf". Reżyser po kilku latach znowu wraca do Legnicy. Wcześniej kręcił tam "Małą Moskwę", która w 2008 roku na gdyńskim festiwalu podbiła nie tylko serca publiczności, ale też zdobyła Złote Lwy. I w tamtym filmie i w tym mamy w tle stacjonujących w Legnicy żołnierzy radzieckich.
"Fotograf" to opowieść o seryjnym mordercy działającym we współczesnej Moskwie. Nieuchwytny sprawca zostawia na miejscu zbrodni kartoniki z numerkami, tak jak policyjni śledczy. Służby specjalne ścigają go i jako przynętę wykorzystują Nataszę, która już raz się z tytułowym fotografem spotkała. I jako jedyna z jego ofiar uszła z życiem. Natasza udaje się więc w ślad za nim do Polski. Tropy prowadzą do byłego już garnizonu Armii Radzieckiej w Legnicy, do mrocznych wydarzeń z lat 70. Brzmi dobrze i tajemniczo. Czy obroni się na ekranie?
Waldemar Krzystek w "Fotografie", podobnie jak w "Małej Moskwie", główną rolę kobiecą powierzył Rosjance Tatianie Arntgolts. Również tytułowego "Fotografa" zagra Rosjanin - Aleksader Baluev. Ciekawe jest to, że na planie spotkali się aktorzy polscy, rosyjscy i ukraińscy. Tylko jeszcze film może dokonywać takich cudów, że obok siebie te trzy nacje zgodnie współpracują. Z polskich aktorów w "Fotografie" zobaczymy Sonię Bohosiewicz, Agatę Buzek i Tomasza Kota.
W klimacie sensacji ma nas też utrzymywać "Jeziorak" Michała Otłowskiego. Bohaterką jest policjantka w ciąży (w tej roli Jowita Budnik, która w ubiegłym roku na festiwal do Gdyni przyjechała jako "Papusza"), która prowadzi śledztwo w sprawie śmierci młodej kobiety. To śledztwo na zawsze zmieni jej świat. Przypomina to tak na pierwszy rzut oka "Fargo" braci Coen. Ale w życiu jak w kinie, wszystko już było, choć może być opowiedziane inaczej.
Od policjantki przejdźmy do pułkownika. Głośny "Jack Strong" Władysława Pasikowskiego już dawno miał swoją premierę. Ale też pojawi się w konkursie głównym w wyścigu o Złote Lwy. Tu także mamy międzynarodową obsadę, bo poza Marcinem Dorocińskim i Mają Ostaszewską wystąpił amerykański aktor Patrick Wilson (ożeniony z Polką Dagmarą Domińczyk, która również gra w "Jacku Strongu") i rosyjski Oleg Maslennikow.
Mamy także nasz gdański akcent. Bo w jednej z ról występuje Mirosław Baka. A skoro o lokalnych akcentach, to jest jeszcze jeden w konkursie głównym. W filmie "Kebab i Horoskop" zobaczymy Dorotę Kolak (rola jest jednak drugoplanowa).
Cała gama wybitnych aktorów z Robertem Więckiewiczem na czele pojawia się w "Pod mocnym aniołem". Ale już w "Hardcor Disco" w głównej roli zobaczymy Jaśminę Polak, o której się mówi, że to nowy talent aktorski. Niejeden na tym festiwalu. Bo ta sama aura zachwytu rozciąga się wokół Elizy Rycembel, 22-latki, której Anna Kazejak powierzyła główną rolę w swoim filmie "Obietnica". Rycembel to absolutna debiutantka. Krytycy się zachwycają i piszą, że jest fenomenalna.
Kolega z planu Dawid Ogrodnik (ubiegłoroczny zachwyt gdyńskiego festiwalu) mówił, że świetnie wygląda w kamerze. Andrzej Chyra grający z nią w tym filmie (w ubiegłym roku po raz kolejny zdobył w Gdyni nagrodę za rolę męską) stwierdził, że Eliza ma niesamowitą twarz. A podsumowała to aktorka Magdalena Popławska, mówiąc o niej: - Talent, uroda, tajemnica.
"Miasto 44", głośny film Jana Komasy, już na starcie jeden z głównych faworytów do Złotych Lwów, również ma w obsadzie absolutne aktorskie "świeżynki". Młodych i zdolnych, na początku aktorskiej kariery: Józefa Pawłowskiego, Zofię Wichłacz i Annę Próchniak.
Debiutantem (nie licząc udziału w szkolnych etiudach) jest Michał Tatarek, który zagrał główną rolę w filmie Lecha Majewskiego "Onirica - Psie Pole". Fabuła opisana w skrócie brzmi obiecująco. Bohater stracił w wypadku drogowym ukochaną i najbliższego przyjaciela. A sam uszedł z życiem. Na ten jego osobisty dramat nakłada się dramat narodowy 2010 roku. Mamy więc Smoleńsk i katastrofę prezydenckiego samolotu, pożary i powodzie, usuwanie się ziemi. Bohater porzuca więc pracę wykładowcy literatury symbolicznej i idzie do pracy jako kasjer w hipermarkecie. Chce uciec od bolesnej rzeczywistości.
W konkursie głównym pojawia się też film "Zbliżenia" Magdaleny Piekorz z Joanną Orleańską w roli głównej. Zapowiada się więc ciekawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?