Do nakręcenia polskiego kryminału zapewne zachęciła Otłowskiego paroletnia współpraca z magazynem „997”.
– Chodziłem po śladach prawdziwych zbrodni - wspominał. W „Jezioraku” Otłowskiemu tej atmosfery prawdziwej zagadki kryminalnej nie udało się niestety odtworzyć. To częsta pomyłka debiutantów: w swoim pierwszym dziele próbują upchnąć wszystkie pomysły, jakie przychodzą do głowy – w przypadku „Jezioraka” od szekspirowskiej historii bliźniaków, dzieci zamkniętej w szpitalu dla obłąkanych niejakiej Wilhelminy, po historię skorumpowanego komendanta powiatowej komendy policji.
Festiwal Filmowy w Gdyni 2014 - program trzeciego dnia FFG
Na konferencji pytano reżysera, czy pomysł, by prowadząca śledztwo policjantka była w ciąży (w tej roli Jowita Budnik), wziął się z filmu „Fargo” braci Coen. Otwinowski wyparł się jednak tej, skądinąd pochlebnej, inspiracji. Wzory amerykańskiego kryminału widać było za to w finalnej scenie: prowadząca śledztwo policjantka oddala się w naszą stronę wolnym krokiem, a za jej plecami ekipa policyjna dopełnia sprawiedliwości na skorumpowanym komendancie. Jednak to wszystko, co dzieje się wcześniej, to raczej standardy polskiego kryminału, którego w dobrej gatunkowo postaci jakoś nie udaje się nam stworzyć. Bardzo też polskie są melancholijne, jeziorne krajobrazy, oprawione sugestywną muzyką Cezarego Skubiszewskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?