Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal All About Freedom: Prawie wszystko o wolności RECENZJA

Henryk Tronowicz, Jarosław Zalesiński
Bohaterowie "Wolnej Trybuny" zostali umieszczeni w mównicach, które tak naprawdę są klatkami
Bohaterowie "Wolnej Trybuny" zostali umieszczeni w mównicach, które tak naprawdę są klatkami G.Mehring/archiwum ECS
Trwający od minionego piątku w Gdańsku All About Freedom Festival zawiera w tytule obietnicę opowiedzenia wszystkiego o wolności. Jeśli nawet nie mówi wszystkiego, to jednak za każdym razem - a odbywa się w tym roku po raz siódmy - mówi o wolności wiele, mimo iż jego formuła stopniowo się zawężała.

Z mulikulturalnej niegdyś imprezy festiwal zmienił się dzisiaj w - po pierwsze - przegląd filmowy. Po pierwsze nie oznacza jednak jedynie. Tak jak rok temu, tak i w tym roku organizatorzy przygotowali teatralną prapremierę, własną produkcję. Publiczność All About Freedom obejrzała w niedzielę i poniedziałek w Instytucie Sztuki Wyspa, działającym na terenach postoczniowych, sceniczną wersję "Wolnej Trybuny" Christiana Skrzyposzka.

O takich powieściach jak dzieło Skrzyposzka zwykło się mówić "kultowe". Skrzyposzek, tragicznie zmarły peerelowski emigrant, w "Wolnej Trybunie" dał groteskowy obraz polskiej komunistycznej rzeczywistości. Wydarzenia tej futureski rozgrywają się na 50-lecie powstania PRL, czyli w roku 1995. Każdy obywatel szczęśliwej ludowej ojczyzny może przy tej okazji popełnić własny wpis do wyłożonej Księgi Uwag. Ten komunistyczny Hyde Park pozwolił Skrzyposzkowi przeprowadzić przez swoją opowieść wszystkie możliwe typy peerelowskiej rzeczywistości - od ciot i ćpunów po inteligencję pracującą.
Paweł Wodziński, który wyreżyserował sceniczną wersję "Wolnej Trybuny", umieścił aktorów, wygłaszających kolejne monologi, w prostej konstrukcji, zbitej z paździerzowych płyt. To jakby mównice, a w rzeczywistości prymitywne klatki, które oddzielają od siebie ludzi i zamykają ich w ich własnym losie. Nie ma między nimi żadnej komunikacji, bywa nawet, że wygłaszane równolegle monologi zlewają się w praktycznie niezrozumiały bełkot.

Nie można odmówić sztuce Wodzińskiego, że jej surowa forma coś mówiła o dotkliwości życia w rozpaczliwej, peerelowskiej rzeczywistości. Nie można jej też odmówić tego, że wydobyła z tekstu Skrzyposzka coś więcej niż tylko tragiczno-groteskowy opis zgrzebnego PRL-u. Czy więzieniem tych wszystkich ludzi nie jest aby ich własne życie, nie są ich własne ludzkie ograniczenia, których nie są w stanie przekroczyć? Ale nie można też nie zarzucić Wodzińskiemu, że tworząc trzygodzinny serial monologów nic sobie nie robił z ograniczeń percepcji widza, który miał prawo czuć się pod koniec równie zniewolony jak bohaterowie sztuki.

All About Freedom to jednak przede wszystkim kino. Na otwarcie festiwalu wybrano chińsko-japoński dramat "Dotyk grzechu", w reżyserii Jia Zhanga-Ke. Filmowiec przy pisaniu scenariusza czerpał inspirację z kilku źródeł. Jednym z nich była pekińska opera "Wild Boar Forest" (sfilmowana już przed półwieczem). Wpływ na poetykę "Dotyku grzechu" miały też filmy o sztukach walki King Hu. Trzecim, decydującym źródłem inspiracji reżysera był istniejący w Chinach od niedawna serwis internetowy Weibo - tamtejszy odpowiednik Twittera. Opowiadane przez Zhanga-Ke w czterech nowelach "Dotyku grzechu" historie opierały się na faktach, które ujawniono właśnie na tym internetowym serwisie. Reżyser w czasie spotkania z gdańską publicznością po projekcji akcentował ogromną wagę tej formy swobodnego publicznego wyrażania opinii. Zhang-Ke w filmie uzmysławia, jak prężnie dzisiejsze Chiny rozwijają się gospodarczo, lecz - równocześnie - jak drastycznie w chińskim społeczeństwie pogłębia się podział na bogatych i biednych. Zhang-Ke otrzymał na festiwalu w Cannes nagrodę za najlepszy scenariusz. Jego film nie miał jeszcze premiery w Chinach (w kinach polskich pojawi się po Nowym Roku).

Lecz oto na tym samym canneńskim festiwalu francuski reżyser Abdellatif Kechiche otrzymał z rąk Stevena Spielberga Złotą Palmę za film "Życie Adeli". Dwa pokazy tego dzieła w czasie All About Freedom podzieliły publiczność na dwa skrajne obozy. Według jednych, to obraz obrzydliwy. Twierdzą oni, że artyście nie przystoi rejestrowanie kamerą przebiegu aktów zmysłowego seksu, z eksponowaniem całej erotycznej lubieżności. To jest porno, mówią. Hard porno! Pokazaną w "Życiu Adeli" miłość dwóch lesbijek zupełnie inaczej traktują jednak inni. Dlaczego, pytają oni, pokazane na ekranie bez ogródek akty ludzkiej miłości mają być uważane za coś niby zdrożnego?

Film zasługuje na osobną dyskusję. Albowiem sporu na temat losu Adeli nie można ograniczyć jedynie do sfery uciech cielesnych. Kto nie zobaczył "Życia Adeli" na festiwalu, od piątku będzie mógł obejrzeć film w trójmiejskich kinach.
Dzieło prowokujące do innej dyskusji to niemiecko-francusko-izraelski film "Hannah Arendt" (reż. Margarethe von Trotta, 2012). Portret kontrowersyjnej autorki licznych analiz XX-wiecznych totalitaryzmów, która - zasiadając jako sprawozdawca tygodnika "New Yorker" na procesie Adolfa Eichmanna w Jerozolimie - sformułowała koncepcję banalności zła. W Multikinie po projekcji odbyła się - prowadzona przez p. Jacka Kołtana - półtoragodzinna debata, w której udział wzięła Elżbieta Matynia, socjolożka z nowojorskiego uniwersytetu New School for Social Research.

Tegoroczny program filmowy All About Freedom Festival wypełnia w sumie 20 filmów z kilkunastu krajów. Wśród nich kilka dokumentów. Szczególną uwagę uczestników imprezy przyciągnął rosyjsko-brytyjski reportaż "Pussy Riot. Modlitwa punka" (realizacja Mike Lerner, Maxim Pozdorowkin). Odbyła się też retrospektywa twórczości polskiego dokumentalisty Macieja Drygasa, autora słynnego filmu "Usłyszcie mój krzyk".

Zapoznanie się z całym programem uniemożliwia niestety układ projekcji. Niektóre bowiem filmy wyświetlane są równocześnie o tej samej godzinie :(. Program trwającego do soboty festiwalu można znaleźć na stronie www.aaff.pl.
[email protected]
[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki