Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Faworyt Cezarego Kuleszy rozgromił rywala w prawyborach baronów. Czy poznaliśmy już nowego prezesa PZPN?

Adam Godlewski
Adam Godlewski
"Serdecznie gratuluję Adamowi Kaźmierczakowi, prezesowi Łódzkiego ZPN, uzyskania rekomendacji na wiceprezesa PZPN ds. piłkarstwa amatorskiego. Dziękuję 10 prezesom wojewódzkich związków piłki nożnej za poparcie naszego wspólnego kandydata" - napisał na Twitterze Cezary Kulesza już niemal pewny wyboru na nowego prezesa piłkarskiego związku.
"Serdecznie gratuluję Adamowi Kaźmierczakowi, prezesowi Łódzkiego ZPN, uzyskania rekomendacji na wiceprezesa PZPN ds. piłkarstwa amatorskiego. Dziękuję 10 prezesom wojewódzkich związków piłki nożnej za poparcie naszego wspólnego kandydata" - napisał na Twitterze Cezary Kulesza już niemal pewny wyboru na nowego prezesa piłkarskiego związku. Wojciech Wojtkielewicz/Polska Press
Popierany przez Cezarego Kuleszę Adam Kaźmierczak z Łodzi został rekomendowany przez baronów na stanowisko wiceprezesa PZPN ds. futbolu amatorskiego. Adam Kaźmierczak otrzymał 10 głosów, zaś pozostałych czterech obecnych na sali baronów wstrzymało się. Kontrkandydat wspierany przez Marka Koźmińskiego i ustępującego ze stanowiska Zbigniewa Bońka - Radosław Michalski - wyszedł z sali w towarzystwie najbliższego sojusznika. Nikt nie lubi przegrywać do zera, ale było to zachowanie co najmniej dziwne. I zostało odebrane jako tchórzliwe...

Kaźmierczak zwyciężył do zera. Do tak druzgocącej wygranej doszło pod nieobecność kontrkandydata - Radosława Michalskiego - który opuścił salę obrad przed głosowaniem. Pomorski baron wyszedł - trzaskając drzwiami - w towarzystwie innego członka sztabu wyborczego Marka Koźmińskiego - Andrzeja Padewskiego. Oddając w ten sposób elekcję niemal walkowerem. Niezwykle istotną elekcję, gdyż jej wynik jest najbardziej miarodajnym sondażem przed wyborami prezesa PZPN, zaplanowanymi na 18 sierpnia. Kaźmierczak otrzymał 10 głosów, zaś pozostałych czterech obecnych na sali baronów wstrzymało się od głosu. Obaj nieobecni wyszli podobno tylko dlatego, że ich faworyt nie został wybrany na przewodniczącego obrad i ustalono, że tryb głosowania będzie jawny...

Niezdecydowani to Paweł Wojtala z Wielkopolskiego ZPN i Mirosław Malinowski ze Świętokrzyskiego. Ryszard Kołtun z Krakowa i Eugeniusz Nowak z Bydgoszczy, którzy także nie oddali głosu na żadnego z kandydatów, są stronnikami Koźmińskiego. Wedle informacji „Sportowego24”, na wtorek zaplanowane było spotkanie w cztery oczy Kuleszy z Wojtalą (ale ostatecznie jeszcze do niego nie doszło). Już w lutym były szef Jagiellonii zaproponował baronowi z Wielkopolski funkcję wiceprezesa PZPN ds. szkolenia, ale do wczoraj nie doczekał się odpowiedzi. Żadnej, również negatywnej, z czego niezbicie wynika, że poznaniak grał na… czas.

Pływak , obrotowy i 36 zjazdowych szabel

Wiele wskazuje, że Wojtala - który propozycję objęcia identycznej funkcji w nowym zarządzie PZPN miał otrzymać także od Koźmińskiego - zachował się niczym klasyczny obrotowy. Wyczekując na to, który z kandydatów okaże się mocniejszy. I nie palił mostów w rozmowach z żadną ze stron. Teraz jednak będzie już musiał za kimś się opowiedzieć. Zwłaszcza że nawet bez głosów wielkopolskich delegatów na walne zgromadzenie w Warszawie - których jest czterech - Kulesza z liczącej 60 mandatów puli baronów może liczyć po wtorkowych prawyborach na 36 szabel. Przeciągnięcie Wojtali - oraz Malinowskiego, który zyskał we wtorek wśród kolegów opinię „pływaka”, co ma oznaczać wyższy stopień „obrotowego” - na stronę byłego prezesa Jagi, oznaczałoby zapewnienie sobie przez niego 43 zjazdowych kresek. Co w praktyce powinno dać Kuleszy prezesurę w PZPN już po pierwszej turze głosowania. I to z druzgocącą przewagą.

Czyniono zabiegi, ale złamał się tylko jeden...

Na sali obrad w PZPN szybko okazało się, że zabiegi czynione w minionych dniach przez otoczenie Koźmińskiego - podobno nie wyłączając ludzi zatrudnionych obecnie w administracji związku, z sekretarzem generalnym Maciejem Sawickim na czele - mające na celu zdyscyplinowanie baronów, zdały się na nic. Celem stronnictwa, któremu patronuje ustępujący ze stanowiska Zbigniew Boniek, miało być podobno uzyskanie wyniku 7:9, który mógłby przedłużyć nadzieje, że gra wyborcza wciąż się toczy. I delegaci jeszcze nie powinni gremialnie brać strony pretendenta z Białegostoku. Tylko jednak Malinowski wycofał się z wcześniejszych deklaracji, zresztą i on jedynie na nieokreśloną pozycję…

Czy to oznacza, że już dziś - gdy jednoznaczne poparcie klubów ekstraklasy na kandydata na wiceprezesa ds. piłki zawodowej otrzymał popierany przez Kuleszę Wojciech Cygan z Rakowa Częstochowa - wynik wyborów na szefa PZPN został przesądzony? Wiele na to wskazuje.

Czy JW przekona Padewskiego i Majdan nie będzie sam?

Nie można jednak wykluczyć, iż jakieś korekty na wyborczej scenie może spowodować ewentualne wejście do gry Józefa Wojciechowskiego. Jak udało nam się ustalić, znany stołeczny deweloper w ubiegły wtorek mógł liczyć na 7-8 rekomendacji. Radosław Majdan, najbliższy współpracownik JW, dostał więc zadanie podwojenia stanu posiadania. Czasu na to ma niezbyt wiele, ponieważ termin zgłoszenia kandydatów ubiegnie miesiąc przed elekcją. Byłemu właścicielowi Polonii Warszawa zostało więc raptem 11 dni na zebranie wymaganych statutem 15 poparć.

Jeśli Majdan będzie działał sam, może nie zdążyć. Dlatego Wojciechowski miał podobno w planach spotkanie z… Padewskim, z którym łączą ich wspólne znajomości. Czy wrocławski baron, który nie może liczyć na żadne przywileje w przypadku wygranej Kuleszy, zdecyduje się zmienić front i wspomóc kampanię JW? Przekonany się w najbliższych dniach. O ile jakieś przetasowania na wyborczej scenie są jeszcze możliwe, o tyle trudno przecież spodziewać się, aby nagle Boniek - którego wizerunek jest mocno zużyty, a kibice słusznie obarczają go winą za blamaż reprezentacji w Euro2020 – przestał być obciążeniem dla Koźmińskiego.

Środowisko chce rozliczenia i nowego otwarcia

To przecież ustępujący prezes PZPN namaścił aktualnego wiceprezesa ds. szkolenia na kandydata. I do pewnego momentu dawał mocne wsparcie w kampanii. Tymczasem środowisko piłkarskie jest już zmęczone 9-letnimi autokratycznymi rządami Bońka. Większość delegatów na zjazd PZPN nie chce kontynuacji, tylko domaga się stanowczego odcięcia i nowego otwarcia. Coraz więcej osób głośno mówi także o rozliczeniu ostatnich lat, przede wszystkim od strony finansowej. Prowadzoną przez ekipę Bońka politykę trudno przecież określić mianem transparentnej.

Ludzie ze świata piłki chcieliby również dowiedzieć się, jak wyglądały rozrachunki z firmą Mikrotel należącą do Romualda Bońka, czy jak wysokie premie otrzymywał pracujący społecznie ustępujący prezes. I jakie nakłady w ostatnich latach piłkarska federacja poniosła na PR i szeroko pojęte działania marketingowe? A nikt nie ma wątpliwości, że tylko zmiana warty w PZPN pozwoli na skrupulatne rozliczenie…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Faworyt Cezarego Kuleszy rozgromił rywala w prawyborach baronów. Czy poznaliśmy już nowego prezesa PZPN? - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki