Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fala powodziowa może spowodować skażenie Bałtyku

Kazimierz Netka
A. Arent-Mendyk
Do Bałtyku zaczęły się wlewać potężne fale powodziowe. Jedna z Odry, druga - z Wisły. Niosą różne nieczystości, spłukane z ulic, dróg, podwórek, ale też z szamb, składowisk różnych odpadów, a także z cmentarzy. To brudna woda. Służby sanitarne badają, jak będzie ona oddziaływać na stan sanitarny kąpielisk morskich i śródlądowych. Brudna fala może w Zatoce Gdańskiej dotrzeć do plaż w Trójmieście, na Półwyspie Helskim i Mierzei Wiślanej.

- Na pewno nikt nie ucierpi z powodu zanieczyszczenia kąpielisk, jeżeli będzie się stosował do naszych ostrzeżeń - zapewnia dr Andrzej Jagodziński, zastępca pomorskiego państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Gdańsku. - Wydaliśmy już pierwszy komunikat odnośnie stanu bakteriologicznego wód w miejscach kąpieli. Za kilka tygodni, jeszcze przed letnim sezonem, będzie następny. Wtedy też, po zakończeniu analiz próbek wody, dowiemy się, czy powódź pogorszyła stan sanitarny kąpielisk.

- Na bieżąco badamy jakość wód wiślanych - mówi Iwona Boruchalska, naczelnik Wydziału Inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku. - Początek fali powodziowej jestt zwykle czysty. Brudy pojawiają się później.

- Wraz z falą powodziową do Zatoki Gdańskiej dostanie się znaczna ilość zanieczyszczeń - mówi Jarosław Stańczyk z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Teraz Wisłą płynie około 7 tysięcy metrów sześciennych wody na sekundę. Średni przepływ wynosi zaś około 1000 metrów sześciennych na sekundę.
Oczywiście, bakterie w morskiej, słonawej wodzie nie czują się najlepiej. Do wakacji najprawdopodobniej drobnoustroje zostaną unicestwione. Jednak ładunek zanieczyszczeń jest olbrzymi. Do Zatoki Gdańskiej wpada teraz siedem razy więcej wody niż średnio. Niesie też ona o wiele więcej niepożądanych substancji niż w zwykły dzień.

Najbardziej ucierpią plaże położone przy ujściu Przekopu Wisły, zwłaszcza na Mierzei Wiślanej, czyli na wschód od styku rzeki z morzem. W tym miejscu przeważają bowiem prądy morskie z zachodu w kierunku wschodnim. Bywa, że wiślane wody docierają aż do Krynicy Morskiej.

Sezon kąpieliskowy zaczyna się już za około trzy tygodnie. Powodziowe popłuczyny mogą wpadać do zatoki jeszcze przez kilkanaście dni. Oprócz bakterii, do morza dostaną się też środki użyźniające, sprzyjające rozwojowi sinic, padłe zwierzęta. Konsekwencje powodzi możemy odczuwać przez całe lato.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki