Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Lieder: Przełom w sprawie Wisły musi przyjść

Ewa Lieder
Piotr Hukało
W najbliższej kadencji Sejmu przyszłość Wisły musi zostać rozstrzygnięta (pozytywnie!), i to nie przez obietnice w następnej kampanii wyborczej, lecz już teraz, w 2015 i 2016 roku. Musimy zdążyć na ostatnie rozdanie środków unijnych, które zgodnie z polityką europejską mogą być przeznaczane na drogi wodne. To jedno z wielkich zadań, którymi chciałabym się zająć jako posłanka Nowoczesnej, oczywiście, o ile wyborcy postanowią o moim wyborze.

W ramach wielkiego celu widzę też tematy bardzo konkretne, o wymiarze regionalnym i lokalnym. Żegluga między Trójmiastem a Tczewem i Bydgoszczą - to zadanie, którego można się podjąć już teraz.

A akcji „Po drugie: Wisła”, poza odrodzeniem drogi wodnej, należy, moim zdaniem, dodać wątki bardziej lokalne - dzięki turystyce można doprowadzić do ożywienia miejscowości nadrzecznych na Żuławach i nad Wisłą, od Kwidzyna począwszy.

Od lat trwa dyskusja na temat odrodzenia żeglugi w Tczewie. Nadzieje odżyły m.in. dzięki projektowi budowy węzła kolejowo-drogowo-rzecznego w Zajączkowie Tczewskim. Pomysł wciąż jest na papierze, ale zbliża się faza, w której należy przygotowywać konkretny projekt i zacząć szukać inwestorów. Prawdopodobnie jest już gotowe studium wykonalności przedsięwzięcia, w którym uwzględnia się regularną żeglugę między portem w Gdańsku a lokalizacją tczewską.

Dwie warstwy kontenerów na pojedynczej barce to nawet 80 TEU, kilka barek dziennie (to niedużo) oznaczać by mogło nawet parędziesiąt tysięcy kontenerów rocznie. 2016 rok to będzie doskonały czas na to, by w tczewski projekt włączyły się poważnie nie tylko władze lokalne i regionalne, ale też by zyskał on wyraźne poparcie polityczne (i finansowe) na poziomie kraju.

Władze województwa kujawsko-pomorskiego bardzo poważnie podchodzą do projektu budowy portu kontenerowego na Wiśle, zlokalizowanego w Solcu Kujawskim, tuż koło Bydgoszczy. Na 30 hektarach ma być zlokalizowany między innymi terminal rzeczny budowany z myślą o ładunkach w coraz większej ilości przechodzących przez porty Trójmiasta. W projektowaniu uczestniczą m.in. specjaliści z Politechniki Gdańskiej. Podobnie jak w Tczewie możemy mówić tu o kilkudziesięciu tysiącach kontenerów rocznie, ale też o tysiącach ton ładunków masowych, których w Porcie Gdańsk będzie przybywać, a które nie muszą przecież jechać ciężarówkami. Także ten projekt wymagać będzie wsparcia, w tym ze strony polityków pomorskich, którzy do tej pory dość słabo interesują się sąsiednim województwem. Wsparcie będzie potrzebne tym bardziej że Wisła nie stanie się nagle rzeką o dobrych warunkach żeglugi - należy choćby pilnować, by prowadzone były na większą niż dotąd skalę prace związane z utrzymaniem starej, będącej w złym stanie infrastruktury stabilizującej nurt rzeki.

Na Wiśle między Kwidzynem a Gdańskiem jest jeszcze dużo, bardzo dużo miejsca dla miłośników rekreacji na wodzie i sportów wodnych. Szczególnie w południowej części województwa, dotąd słabo widocznej z Gdańska. Moim zdaniem, w rejonie Kwidzyna czy Gniewu przychodzi czas na poważniejsze inwestycje w turystykę. Nie ma na przykład powodu, by nie powstała przystań żeglarska w Korzeniewie, czy to w oparciu o istniejący port, czy w nieco innej lokalizacji.

Nie tylko sama Wisła, ale także Żuławy są miejscem o rosnącej atrakcyjności turystycznej. Realizowany projekt Pętli Żuławskiej już teraz jest sporym sukcesem. Warto inwestować w jego dalszy rozwój. Już obecnie w nowych żuławskich przystaniach potrafi brakować miejsc do cumowania. Ich coraz liczniejsi użytkownicy odpowiadają w prowadzonych badaniach, że czas także na atrakcje na lądzie. To wielka szansa dla żuławskich gmin i ich mieszkańców na skorzystanie z rosnącego popytu i na rozwój gospodarczy.

Nie mam wątpliwości, że w najbliższych latach mamy szansę na przełom w sprawach związanych z ożywieniem Wisły. Zdecyduje o tym zarówno polityka krajowa, jak i inicjatywy lokalne. Na realizację będą miały szanse duże projekty z dziedziny logistyki, jak i mniejsze przedsięwzięcia turystyczne. Jeśli zostanę wybrana do Sejmu, będę chciała pilnować wykorzystania tych szans, także przez udział w pracach parlamentarnego zespołu ds. Wisły, do którego powstania w nowej kadencji będę dążyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ewa Lieder: Przełom w sprawie Wisły musi przyjść - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki