Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Kopacz dostanie raport w sprawie obywatelki Szwecji

Dorota Abramowicz
www.sydsvenskan.se
Dopiero dzisiaj na biurko minister Ewy Kopacz ma trafić raport służb medycznych wojewody pomorskiego w sprawie obywatelki Szwecji Christiny H. Młoda kobieta zapadła w śpiączkę po operacji powiększenia biustu, przeprowadzonej w sierpniu w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku.

Do raportu dołączono m.in. pismo do dyrekcji szpitala, w którym zatrudnione w publicznej placówce pielęgniarki informują, że nie chcą ponosić odpowiedzialności za zdrowie pacjentów po prywatnych zabiegach. - Pewnie i tak okaże się, że wszystkiemu będzie winny średni personel medyczny - mówi z przekąsem prosząca o anonimowość pielęgniarka i opowiada, jak to nieraz po komercyjnych zabiegach wzywano w awaryjnych sytuacjach pielęgniarki z innych oddziałów.

Pielęgniarek, które udzielały w chwili zapaści pomocy Szwedce, nikt nie krytykuje.
- Dziewczyny pracujące na oddziale pooperacyjnym są najwyższej klasy fachowcami - słyszę od kolejnego rozmówcy. - Wiadomo, że nieraz podczas przekładania pacjenta na łóżko dochodzi do zatrzymania akcji serca i niezbędna jest w tym czasie obecność lekarza. Tamtego dnia miały przewieźć pacjentkę po zabiegu na swój oddział. Nie wiadomo, dlaczego wraz z pielęgniarkami do windy nie wsiadł anestezjolog. Kiedy Szwedka przestała oddychać, były same - bez leków, aparatury. Reanimowały ją gołymi rękami - dodaje.

Do raportu dołączono też pismo lekarza kierującego oddziałem chirurgii naczyniowej, w którym leżeli chorzy po komercyjnych zabiegach plastycznych. Szef oddziału pyta, jak 20-łóżkowy oddział ma funkcjonować bez kolejek, skoro 3-4 łóżka musi przeznaczać dla pacjentów prywatnych.

- Szpital nie był uprawniony do wykonywania tego typu zabiegów - mówi dr Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki. - Choć zgromadzona dokumentacja nie wskazuje na bezpośrednią winę lekarzy, to były one nielegalne. Odpowiedzialność za to spada także na samorząd nadzorujący szpital. Łączenie działalności publicznej z komercyjną może budzić kontrowersje.

Zabiegi komercyjne w PCT wykonywano od ponad dwóch lat, z czego - jak wczoraj pisaliśmy - doskonale zdawali sobie sprawę pracownicy i władze Urzędu Marszałkowskiego. Prywatne zabiegi w publicznej placówce według opinii części prawników były legalne.Przynosiły dodatkowy zysk dla szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki