Europejski Festiwal Smaku. Czego jeszcze nie jadłeś? (ZDJĘCIA, WIDEO)

Hiszpańskie oliwki, grecka chałwa, węgierskie kiełbasy i langos - między innymi takich smakołyków możemy spróbować na Europejskim Festiwalu Smaków, który trwa w Lublinie. W środę na deptaku stanęły stoiska serwujące różnorodne i pyszne przysmaki z całego świata.

- Mamy cztery różne rodzaje kiełbas, pikantne, łagodne, z dodatkiem papryki, czosnku, kminku i soli - mówi Kuba, który sprzedaje na jednym ze stoisk węgierskich.

Obok tych przysmaków znajdziemy też oczywiście to, co ma być kwintesencją tegorocznego Festiwalu. Chodzi oczywiście o Armenię i coraz popularniejsze w Polsce smaki ormiańskie.

- Mamy kuchnię gruzińską i armeńską - mówi Przemysław Romańczuk. - Można u nas zjeść np. chaczapuri, czyli placek drożdżowy z trzema rodzajami sera krowiego w środku i chinkali, czyli pierogi z zatopionym w rosole mięsem w środku - dodaje. Do tego wszystkiego możemy się oczywiście napić wina, gruzińskiego lub armeńskiego.

Po daniu głównym przychodzi czas na deser, a wśród potraw ormiańskich nie brakuje słodkich smaków. Możemy sobie zaserwować m.in. suszone owoce lub ciasta: pachlawę lub gatę.

- Są to tradycyjne, słodkie ciasta. Pachlawę robi się z ciasta francuskiego, miodu, orzechów włoskich i przypraw, wśród których jest m.in. cynamon - opowiada Karen Shahumyan z Centrum Rozwoju Stosunków Ormiańsko-Polskich.

Tych, których ormiańskie jedzenie “wciągnie” organizatorzy zapraszają na szereg wydarzeń, m.in. na warsztaty kuchni ormiańskiej dla szefów kuchni, które poprowadzi finalistka programu MasterChef, Diana Volokhova. Te rozpoczną się w czwartek o godz. 10 w Cafe Trybunalska przy ul. Rynek 4.