Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

EuroBasket 2013: Polacy z nadzieją na sukces, trójmiejski rodzynek w kadrze Dirka Bauermanna

Paweł Durkiewicz
Przemek Swiderski/Polskapresse
Już w środę ruszają koszykarskie mistrzostwa Europy, czyli EuroBasket. Na parkietach Słowenii o tytuł najlepszej drużyny Starego Kontynentu walczyć będą 24 reprezentacje. W tym gronie jest polski zespół, prowadzony przez niemieckiego selekcjonera Dirka Bauermanna. Oczekiwania związane z występem biało-czerwonych są wyjątkowo spore, wydaje się bowiem, że tak silnej ekipy nie mieliśmy już dawno. Największy znak zapytania dotyczy tego, czy niewątpliwy potencjał uda się przełożyć na wygrane z klasowymi rywalami. Nikt nie ma bowiem wątpliwości, że spektakularny sukces jest polskiej koszykówce pilnie potrzebny.

W jednym miejscu, w jednym czasie

Głównym problemem polskiej reprezentacji w poprzednim sezonach reprezentacyjnych były absencje czołowych graczy. W latach 2010-2012 poprzednicy Bauermanna - Białorusin Igor Griszczuk i Słoweniec Ales Pipan - ani razu nie mogli liczyć na optymalny skład z największymi indywidualnościami. Na przeszkodzie stawały kontuzje (Maciej Lampe, Michał Ignerski, Thomas Kelati), szeroko pojęte sprawy osobiste, a nawet... lokaut w NBA (Marcin Gortat). Tym razem niemiecki selekcjoner Polaków ma do dyspozycji pełną dwunastkę najlepszych polskich koszykarzy. Brakuje jedynie Szymona Szewczyka (przy Gortacie i Lampe nie mógłby liczyć na wiele minut) i Davida Logana, znanego z Asseco Prokomu naturalizowanego Amerykanina, którego w kadrze nie widziano już od 4 lat.

Znaczne pokłady optymizmu wynikają także z faktu, że największe gwiazdy naszej reprezentacji - Gortat i Lampe - są właśnie teraz u szczytu swoich karier. Center Phoenix Suns ustabilizował swoją pozycję w NBA i często bywa już określany jednym z najlepszych graczy Europy. Także Lampe przyjechał na zgrupowanie w świetnej dyspozycji, po znakomitym sezonie w Laboral Kutxa Vitoria. W trakcie treningów z kadrą Bauermanna zmienił zresztą klubowe barwy i od jesieni występować będzie w słynnym FC Barcelona.

Pod koszem dysponujemy więc duetem marzeń, a dobre zmiany naszym podstawowym podkoszowym powinni dawać dobrze rzucający z dystansu Ignerski oraz 20-letni olbrzym (215 cm), Przemysław Karnowski.

Mniej efektownie prezentujemy się na obwodzie. Ważna będzie równa i solidna forma naszych strzelców, wśród których najbardziej doświadczonym jest Kelati, naturalizowany Erytrejczyk, ożeniony z Polką. Wielką presję muszą udźwignąć obaj rozgrywający, którzy w meczach sparingowych prezentowali się w kratkę.

Szanse mają (prawie) wszyscy

W fazie grupowej Polacy zmierzą się z reprezentacjami Hiszpanii, Słowenii, Chorwacji, Czech i Gruzji.

- Chcemy wygrać tak dużo meczów, jak to możliwe i w każdym wznieść się na najwyższy poziom. Pracowaliśmy bardzo ciężko. Atmosfera i chemia w drużynie jest bardzo dobra, a to koniecznie, by odnosić sukcesy. Pięć zespołów z grupy C ma szanse na awans do drugiej fazy - powiedział na konferencji prasowej tuż przed wylotem do Słowenii trener Bauermann. Która drużyna naszej grupy według Niemca nie włączy się do walki o awans? - Czesi maja ciekawą pierwszą piątkę, ale zbyt słabych rezerwowych. Nie sądzę, by byli w stanie rozegrać pięć równych meczów na wysokim poziomie w ciągu sześciu dniu - wyjaśnił.

Z czterech sześciozespołowych grup do dalszej części mistrzostw awansują po trzy najlepsze drużyny. Druga faza to zmagania w dwóch grupach po sześć drużyn, z zaliczeniem dorobku z pierwszego etapu. Do ćwierćfinałów awansuje osiem ekip, czyli po cztery z każdej z grup drugiej fazy. Mistrza Europy poznamy 22 września.

Potrzebna wiara i wsparcie

- Chciałbym zaapelować do kibiców. Potrzebujemy waszego wsparcia, i w Słowenii, i przed telewizorami. Chcemy, żebyście byli z nami na dobre i na złe - powiedział rozgrywający Łukasz Koszarek, jeden z dwóch kapitanów zespołu (drugim jest Ignerski).

Pierwsze starcie na słoweńskiej imprezie czeka Polaków w środę. O godzinie 14.30 zmierzymy się z Gruzją. W kolejnych występach biało-czerwoni zagrają z Czechami (czwartek, 17.45), Chorwacją (sobota, 17.45), Hiszpanią (niedziela, 14.30) i gospodarzami mistrzostw, Słowenią (poniedziałek, 21.00). Wszystkie mecze "polskiej" grupy C odbędą się w miejscowości Celje. Spotkania z udziałem Polaków pokaże na żywo Polsat Sport i Polsat Sport News.

Rodzynek w kadrze

Dwa lata temu EuroBasket odbywał się na Litwie, a w polskiej ekipie dokładnie połowa graczy meczowej dwunastki wywodziła się z trójmiejskich klubów. W słoweńskiej edycji Pomorze reprezentować będzie osamotniony Adam Waczyński, skrzydłowy sopockiego Trefla. Popularny "Waca" od początku letniego zgrupowania cieszy się dość mocną pozycją w kadrze i można się spodziewać, że na mistrzostwach odegra niepoślednią rolę. Trener Dirk Bauermann docenia u 24-letniego koszykarza przede wszystkim wszechstronność w ataku i solidną obronę. W minionym sezonie Waczyński notował w polskiej ekstraklasie średnio 13,9 punktu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki