Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro U-21 2017. Portugalia pokonała ambitną Serbię

psz, Kaja Krasnodębska
Euro U-21 2017: Portugalia - Serbia 2:0
Euro U-21 2017: Portugalia - Serbia 2:0 tomasz czachorowski/polska press
Euro U-21 2017. Portugalia wygrała z Serbią (2:0) w pierwszym meczu grupy B mistrzostw Europy U-21 rozgrywanych w Polsce. Bramki dla podopieczni Rui Jorge'a zdobyli Goncalo Guedes i Bruno Fernandes. .

TRWA PLEBISCYT GOL24.PL i NICE 1 LIGI
Wybierz Jedenastkę i Piłkarza Sezonu Nice 1 Ligi »

Młodzieżowe mistrzostwa Europy w pełni. W piątek zainaugurowały je cztery zespoły grupy A, natomiast już w sobotę do swoich pierwszych na tym turnieju batalii stanęły kolejne ekipy. Na ten ciepły czerwcowy dzień zaplanowano dwa spotkania, których zmierzyć mieli się najlepsi młodzi zawodnicy Starego Kontynentu. Punktualnie o 18.00 w Bydgoszczy rozbrzmiał premierowi gwizdek starcia pomiędzy Portugalią, a Serbią. Ci drudzy muszą jak najszybciej zadomowić się na obiekcie Zawiszy – tutaj rozegrają bowiem wszystkie trzy spotkania w grupie. Portugalczycy natomiast będą mieli okazję zwiedzić również Gdynię, gdzie zmierzą się między innymi z Hiszpanią.

Mimo, że podopieczni Nenada Lalatovicia mogą pochwalić się złotym medalem na mistrzostwach świata U-20 sprzed dwóch lat, faworytem tego spotkania byli piłkarze z półwyspu Iberyjskiego. To oni mając w swych szeregach między innymi Joao Cancelo z Valencii czy grającego na co dzień w Bayernie Monachium Renato Sanchesa są typowani do zawalczenia z Hiszpania o wyjście z grupy, a w konsekwencji do walki o najwyższe miejsca. Dla ich trenera, zaledwie 44-letniego Rui Jorge’a byłby to największy sukces w trenerskiej karierze. Zadanie nie będzie jednak łatwe. Przy nowej formule finałów Euro u-21 każda strata punktów może okazać się decydującą. Z Serbią Portugalczycy musieli więc zwyciężyć.

Od pierwszych minut musieli poradzić sobie bez największej gwiazdy – Renato Sanchesa. Niespełna 20-letni zawodnik z powodu zapalenia ucha opuścił kilka jednostek treningowych podczas zgrupowania i szkoleniowiec uznał, że nie jest jeszcze gotowy do gry przez pełne 90 minut. Nenad Lalatović wystawił najlepszy możliwy skład, jednak do Polski zabrać nie mógł Sergeja Milinkovicia Savicia. Lazio, w którym na co dzień występuje Serb nie wyraziło na to zgody.

Drugi, znany z występów w Lechii Gdańsk, z braci Milinković Savić znalazł się w wyjściowym składzie i od pierwszych minut nie mógł pozwolić sobie na chwilę nieuwagi. Portugalia bardzo mocno weszła w to spotkanie. Już na samą inaugurację meczu francuski arbiter musiał skorzystać z żółtej kartki, dostrzegając faule po stronie walczących w defensywie Serbów. Zespół z Bałkanów miał jednak sporo szczęścia. W 5. minucie bardzo pomógł im słupek. Edgar Ie świetnie zagrał piłkę w kierunku Rubena Nevesa, a ten uderzy w dalszy słupek.

Ta sytuacja rozbudziła Serbów i w miarę upływu czasu można było obserwować coraz więcej natarć po ich stronie. Mecz bardzo nam się otworzył, sporo działo się i w środku pola i pod obiema bramkami. Obie drużyny ustawione były bardzo ofensywnie. Nie bały się atakować, futbolówka pędziła to spod jednego na drugie pole karne. Jedyne czego brakowało to celne strzały. Szczególnie podopieczni Nenada Lalatovicia mieli kłopot z wykończeniem swoich kolejnych natarć. Uros Djurdjević stanął przed praktycznie stuprocentową sytuacją, by posłać futbolówkę obok prawego słupka.

Na pierwszą próbę zmierzającą w światło bramki trzeba było czekać do 38. minuty. Wtedy też na listę strzelców wpisał się Goncalo Guedes. Nie jemu należy jednak przypisać największą zasługę, a podającemu mu Danielowi Podence oraz inaugurującemu ten atak Diego Jocie. Wszyscy trzej doskonale poradzili sobie z defensywą rywali, a w konsekwencji dali prowadzenie swojej drużynie. Był to jedyny gol w pierwszej połowie – mimo kolejnych prób rywali, Vanja Milinković Savić nie dał się zaskoczyć po raz drugi.

W przerwie obaj szkoleniowcy dokonali roszad, jednak nie zmieniło to zbytnio obrazu gry. Dłużej przy piłce utrzymywali się Serbowie, którzy prowadzili atak pozycyjny, natomiast Portugalczycy postawili na kontrataki. Lepiej wyglądali ci pierwsi, ale nie przynosiło to wymiernego efektu. Na drodze ku szczęściu stawały im drobne błędy, niecelne uderzenia oraz dobra postawa Bruno Varely wspieranego przez mocną linię defensywy.

A mimo to po niespełna godzinie gry Marko Grujić był bardzo bliski wyrównania. Otrzymał dokładne podanie na głowę autorstwa Andrija Zivkovicia, ale uderzył niecelnie. Jego koledzy nie poddawali się. W kolejnych minutach stworzyli kilka naprawdę wybitnych szans. Przed dwoma setkami stanął Nemanja Radonjić. Najpierw po indywidualnej akcji posłał piłkę tuż pod poprzeczką, by chwilę później uderzyć minimalnie niecelnie z woleja po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Portugalczycy przez pół godziny drugiej części gry pozostawali w cieniu, więc Rui Jorge zdecydował się na wytoczenie mocniejszych dział. Swoją szansę otrzymał Renato Sanches i trzeba przyznać nie rozczarował. To on w 88. minucie kapitalnie zagrał do Bruno Fernandesa, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Vanją Milinkoviciem Saviciem. Z tego pojedynku zwycięsko wyszedł pomocnik, tym samym ustalając wynik na 2-0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Euro U-21 2017. Portugalia pokonała ambitną Serbię - Gol24

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki