Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2012 w Gdańsku: Niemieccy kibice zapowiadają szaloną zabawę

D. Olesińska, A. Mizera - Nowicka
Do Gdańska zjeżdżają kibice z Niemiec i Grecji, których drużyny już dziś rozegrają swój ćwierćfinałowy pojedynek.

Choć na razie gdańskie ulice nie przypominają tych, które jeszcze niedawno zalali rozśpiewani i roztańczeni Hiszpanie, Niemcy, którzy przyjechali już wczoraj, zapowiadają, że Gdańsk czeka jeszcze większa zabawa niż się tego spodziewają. Większość z nich swój przyjazd zaplanowała jednak dopiero na dziś, niektórzy pojawią się zaledwie kilka godzin przed meczem.

- Jeszcze nie ma u nas tylu kibiców, ilu ich się spodziewaliśmy. Póki co, sprzedaliśmy 12, 5 tys. biletów na ćwierćfinałowy mecz Niemcom i 6 tys. Grekom. Najwięcej, bo aż 20 tys. trafiło do Polaków. Ale te liczby najprawdopodobniej w sposób znaczący wzrosną - mówiła w czwartek podczas przedmeczowej konferencji Emilia Salach-Pezowicz, rzecznik Miejsko-Wojewódzkiego Sztabu Operacyjnego. - Kibice głównie przyjadą pociągami, autobusami i prywatnymi samochodami.

Mimo to, dość duży ruch zapowiada się na gdańskim lotnisku, gdzie razem wylądować ma ok. 130 samolotów. Wygląda na to, że wielu z piłkarskich fanów na mecz dotrze w ostatni m momencie, bo swoje przyloty zaplanowali dopiero na godz. 17.

Stopniowo zapełniane są też gdańskie hotele, choć znów nie w takim stopniu jak to miało miejsce przed wcześniejszymi meczami. - W chwili obecnej obłożenie miejsc noclegowych wynosi 93 proc. Większość gości to Polacy i Niemcy. Grecy stanowią mniejszość - mówi Emilia Salach-Pezowicz.

Restauratorzy gdańscy dość sceptycznie podchodzą do gości z Niemiec i Grecji, którzy mają pojawić się dziś w mieście. Raczej nie spodziewają się wielkiej fiesty na ulicach miasta.

- Moim zdaniem wielu Niemców przyjedzie samochodami, bo mają do nas blisko - komentuje Joanna Świerk z jednego z ogródków na Długim Targu. - Może zajdą do nas na kawę lub herbatę, ale moim zdaniem na ulicach będzie raczej pusto. Niemcy po meczu wrócą do siebie, a Greków pewnie będzie niewielu, tak jak wcześniej Włochów - dodaje.

Sami mieszkańcy tęsknie wspominają kibiców, którzy już wyjechali i przez dwa tygodnie mieli we władaniu Gdańsk.

- To było coś niesamowitego - wspomina Agnieszka Marczyńska, studentka. - Hiszpanie i Irlandczycy śpiewający jeden przez drugiego, tańce i wszechogarniająca radość. Szkoda, że już nas opuścili... Wydaje mi się, że Niemcy i Grecy nie są tacy spontaniczni i rozrywkowi.

Jednak napotkani przez nas wczoraj niemieccy kibice oburzeni takimi słowami, zapowiadają, że nie ustąpią szaleństwa w zabawie Hiszpanom i Irlandczykom. - Dlatego ja i moja dziewczyna do Gdańska przyjechaliśmy już dzisiaj - podkreśla Hans z Berlina. - Euro 2012 to wydarzenie na wielką skalę i musieliśmy być jego częścią. Choć nie jesteśmy na co dzień wielkimi kibicami, to i nas dopadły sportowe emocje.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki