18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2012 i Himilsbach

Barbara Szczepuła
Sytuacja jest beznadziejna. Euro za pasem, a tu nie wszystkie autostrady i drogi ekspresowe gotowe, choć wykonawcy i podwykonawcy (pracujący, jak się okazuje, za friko) zasuwają w dzień i w nocy. W miastach nie wszystkie ulice ukończono, choć nie dotyczy to gdańskiego węzła Karczemki, który przenosi nas do wyższej cywilizacji - aż boję się tamtędy przejeżdżać, bo może to fatamorgana?

Ciągle narzekamy, biadolimy, krytykujemy, źle zawsze i wszędzie, nic się nam udać nie może, bo, panie, wszyscy kradną i oszukują. Zawsze wiatr w oczy, nie tylko Niemcy i Ruscy na nas dybią, ale nawet Chińczycy nas oszukali, choć to taki uczciwy i pracowity naród. W stanie wojennym był taki wierszyk: "Żółty przyjdź, żółty przyjdź na naszą stronę, lepszy żółty, lepszy żółty, lepszy niż czerwony". Nawet dzieci go powtarzały, a tak się teraz nam ci Chińczycy odwdzięczyli!

Przyjadą więc kibice z Wielkiej Brytanii, Holandii, Hiszpanii i z innych krajów i gdy zobaczą że brakuje kawałka autostrady A2 pod Wiskitkami, to staną tam i zapłaczą. Jaka to kompromitacja! Albo będą przeklinać rząd Tuska, że jaja sobie robi. I dobrze, bo zasłużył! Czemu się z tym Euro tak uparł? Mógł przecież budować fabryki, jak mu podpowiada Palikot.

W Warszawie Rosjanie w Hotelu Bristol się rozgoszczą, ale nie wiadomo, czy uda im się z niego wyjść, bo akurat tuż obok, na Krakowskim Przedmieściu, odbywać się będą obchody kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. A nawet jeśli nie wyjdą, to co? Obejrzą sobie mecz w telewizji! Że to zawodnicy? To już ich zmartwienie. I ministry Muchy.

Czytaj także: Stocznia Gdańska im. Jaworskiego

Nie da się ukryć, że porwaliśmy się z motyką na słońce. Tyle pieniędzy wydanych, taka kasa w ten polski piach wsypana, mistrzostwa przejdą i co dalej? Trzeba będzie komisję sejmową powołać, niech zbada sprawę.

Podobno Jana Himilsbacha pewien hollywoodzki producent zachęcał, by zagrał w jego filmie. Warunek był jednak taki, że musiałby najpierw nauczyć się choć trochę angielskiego. Himilsbach odmówił.

- Dlaczego? - pytali koledzy. - To przecież niesamowita okazja, może czeka cię światowa kariera…
- Roli mogę nie dostać - odpowiedział Himilsbach - i zostanę z tym angielskim jak głupi!

Czytaj inne felietony Barbary Szczepuły

Tak samo z Euro. Zbudujemy drogi, stadiony, otworzymy nowe porty lotnicze, może uda się nawet posprzątać i odmalować pociągi, a po mistrzostwach piłkarskich zostaniemy z tym wszystkim jak głupki.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki