Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa poraziła kobietę rachunkiem za prąd. Teraz przeprasza

Robert Gębuś
fot. Sławomir Kowalski
Mieszkanka Sierakowic otrzymała rachunek za prąd na ponad 4200 zł. Po naszej interwencji Energa skorygowała fakturę i przeprosiła klientkę.

Dokładnie 4240,65 zł to rachunek za prąd, jaki otrzymała z Energi pani Halina Kaszuba z Sierakowic w październiku ubiegłego roku. Kiedy go zobaczyła, pod starszą kobietą ugięły się nogi. To więcej niż wydała na energię przez cały rok. - Zamieszkujemy piętrowy dom, rozliczamy się co dwa miesiące. Jednak ta faktura wygląda tak, jakby inkasent pomylił się w kwocie z przecinkiem o jedno miejsce.

Jak mówi pani Halina, problem z wysoką kwotą na fakturze rozpoczął się od wizyty inkasenta. Rachunek na horrendalną sumę to rozliczenie za okres 12 sierpnia - 10 października 2016 roku. - Był u mnie jakiś człowiek, nie przedstawił się, który mówił, że mamy spisaną umowę na zmianę licznika na nocną taryfę - mówi pani Halina. - Mąż powiedział, że nie chcemy żadnej nocnej taryfy, żeby zostało tak, jak jest. Wtedy on spisał na papierku, ile tam jest kilowatów. Za trzy dni przyszedł inkasent, który zawsze do nas przychodził, a za kilka dni faktura na ponad 4 tysiące złotych!

Czytaj także: Mieszkańcy otrzymują faktury za prąd z dużym opóźnieniem

Pani Halina podkreśla, że zgłaszała reklamację telefonicznie. - Usłyszałam, że ktoś z Energi pojawi się w ciągu 14 dni. Nikt nie przyszedł. Ponowiłam reklamację i usłyszałam, że mam zapłacić 500 złotych, a ktoś z Energi przyjdzie w ciągu tygodnia. Zapłaciłam. Znów nikt nie przyszedł. Ostatnio zadzwoniłam z reklamacją 15 grudnia. Znów bez efektu. W elektrowni w Lęborku, do której się wybraliśmy, też powiedziano nam, że tylko przez reklamację możemy zakwestionować rachunek. Pani Halina tłumaczy, że próbowała się dowiedzieć, gdzie może osobiście zareklamować rachunek. - Usłyszałam, że tylko telefonicznie - mówi.

Pani Halina nie chciała odejść z kwitkiem. Podczas wizyty w elektrowni towarzyszył jej syn. Doszło do wymiany zdań, kobieta, jak mówi, zasłabła. Po naszej interwencji Energa skorygowała fakturę. Kobieta dopłaciła tylko 250 zł. - W tym przypadku mieliśmy do czynienia z pomyłką monterską przy wprowadzaniu stanu licznika do systemu. Zamiast 34 343 kWh monter wprowadził 40 343 kWh, stąd tak wysoka faktura. Przepraszamy za trudności. Sprawdzamy jeszcze, dlaczego sprawa nie została rozwiązana od razu po złożeniu reklamacji - informuje Jakub Dusza z Energi SA.

- To była pomyłka monterska - mówi Jakub Dusza z Biura Prasowego Energi SA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki