Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni Słupsk rozpoczynają walkę o brązowe medale

Paweł Durkiewicz
Łukasz Capar/Głos Pomorza/Polska Press
Już w środę o godz. 18.15 w Słupsku rozpocznie się "mały finał" Tauron Basket Ligi. Energa Czarni powalczą o brązowy medal z Rosą Radom.

2006 i 2011 - to lata, w których Energa Czarni meldowali się na najniższym stopniu podium ekstraklasy. Trzeci brąz może paść łupem "Czarnych Panter" w tym roku.

Jeszcze do niedawna wydawało się, że rozpędzeni słupszczanie mogą zaskoczyć rywali z PGE Turowa Zgorzelec i powalczyć o awans do finału. W serii półfinałowej obrońcy mistrzowskiego tytułu pokazali jednak naszemu zespołowi miejsce w szeregu, pewnie wygrywając trzy kolejne mecze po niespodziewanym zwycięstwie Czarnych w pierwszym spotkaniu. Porażka 1:3 nie przynosi jednak graczom Donaldasa Kairysa wielkiego wstydu. Bardzo mocny przeciwnik był wyraźnie poza zasięgiem, a należy pamiętać, że słupska ekipa przez całą serię musiała sobie radzić bez swojego najlepszego zawodnika Karola Gruszeckiego.
Dobra wiadomość dla kibiców ze Słupska jest taka, że w rywalizacji o brąz popularny "Grucha" najprawdopodobniej wróci już do gry. 26-letni skrzydłowy, który w sezonie zasadniczym zdobywał średnio niemal 15 punktów na mecz, wciąż odczuwa ból w kontuzjowanej dłoni, jednak w ostatnich meczach sezonu chce wziąć czynny udział, choćby na własną odpowiedzialność.

Jego trafienia z pewnością przydadzą się Enerdze Czarnym. Rywal - Rosa Radom - nie jest co prawda ekipą o potencjale Turowa Zgorzelec, jednak swoją solidną grą przez cały sezon zespół zdobył uznanie wielu ekspertów. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że trener radomian Wojciech Kamiński zgarnął niedawno po raz drugi z rzędu nagrodę dla najlepszego szkoleniowca Tauron Basket Ligi. Co ważne, przyznali mu ją koledzy po fachu z innych zespołów ekstraklasy. Siła Rosy opiera się na dobrze wyważonej mieszance amerykańsko-polskiej. Wśród graczy z USA wyróżniają się obrońcy Mike Taylor i Danny Gibson i środkowy John Turek, z kolei w polskiej kadrze najbardziej cenionymi graczami są Michał Sokołowski, Łukasz Majewski czy Robert Witka. Trener Kamiński odważnie korzysta też z utalentowanych młodzieżowców - Damiana Jeszke i Daniela Szymkiewicza.

Optymizmem napawa fakt, że w rundzie zasadniczej w obu starciach słupsko-radomskich górą byli Czarni. Na wyjeździe słupszczanie wygrali 87:78, a kolei u siebie - po dramatycznym widowisku - zwyciężyli różnicą trzech punktów (74:71).
Rywalizacja nazywana serią pocieszenia rozgrywana jest do drugiego zwycięstwa jednej z drużyn. Pierwsze spotkanie rozpocznie się w środę w hali Gryfia o godz. 18.15. Mecz numer 2 w Radomiu zaplanowano na niedzielę (godz. 17.30). Jeśli po dwóch starciach będzie remis, decydujące spotkanie zostanie rozegrane w środę, 3 czerwca o godz. 18.15 w Słupsku.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki