Energa Basket Liga Kobiet. Najprawdopodobniej do ligi dołączy druga drużyna Arki Gdynia, formalności na ostatniej prostej

GTK Arka Gdynia zapłaciła 40 tys. zł za dziką kartę i jak informuje nas prezes Arki, Bogusław Witkowski, najprawdopodobniej jutro PZKosz wyda pozytywną opinię w tej sprawie. Niedawno komisja licencyjna powołana przez PZKosz zaopiniowała pozytywnie wniosek Arki i skierowała pismo do zarządu PZKosza. W liczącej 12 drużyn lidze, aż 4 zespoły będą z Trójmiasta.

- Dzisiaj odbywa się głosowanie i jutro ma być podjęta ostateczna decyzja - mówi nam Bogusław Witkowski, prezes Arki Gdynia. - Sądzę, że przy pozytywnej opinii komisji licencyjnej i spełnieniu wszystkich warunków możemy być już prawie pewni, że GTK Arka Gdynia zagra w Basket Lidze Kobiet.

Takie same warunki, ale różne zespoły

Jak zapowiada prezes Arki, w nowej sytuacji klub zrezygnuje z określania drużyn pierwszym i drugim zespołem. Inne będą też ich cele. VBW Arka Gdynia ma obronić tytuł mistrzyń Polski i pokazać się z jak najlepszej strony w Eurolidze, a GTK Arka Gdynia budować ma silny zespół utalentowanych zawodniczek, które w przyszłości będą debiutować w reprezentacji Polski.

- Całe nasze zaplecze młodych zawodniczek to przyszłość, za rok, za dwa będą pukały do reprezentacji narodowej, po to też jest ich gra w Ekstraklasie - podkreśla Bogusław Witkowski.

Jeden i drugi zespół organizacyjnie i medycznie będzie miał takie same warunki. Żaden z nich nie będzie w Gdyni traktowany lepiej, prezes Arki zapowiada, że młode zawodniczki będą walczyły o każdy punkt.

- Nie ma nigdy pomiędzy dziewczynami darmowych punktów, każdy z tych zespołów będzie chciał pokazać, że jest lepszy i zasługuje na zwycięstwo. Być może jest jakaś różnica umiejętności ale GTK Arka Gdynia będzie się biła o wygraną w każdym meczu. To zespół z ogromnym potencjałem. U siebie na pewno będzie groźny, a jeżeli ktoś GTK zlekceważy to na pewno dziewczyny to wykorzystają - zapowiada prezes Witkowski.