Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emeryt ze wsi Osieki Lęborskie wzywa Niemcy przed polski sąd

Dorota Abramowicz
Winicjusz Natoniewski, 72-letni emeryt ze wsi Osieki Lęborskie na Pomorzu
Winicjusz Natoniewski, 72-letni emeryt ze wsi Osieki Lęborskie na Pomorzu G. Mehring
Winicjusz Natoniewski, 72-letni emeryt ze wsi Osieki Lęborskie na Pomorzu, już w czwatek wyrusza do Warszawy. W piątek Sąd Najwyższy zadecyduje, czy wobec jego żądania o odszkodowanie za cierpienia fizyczne i moralne państwo niemieckie może - w przypadku ciężkiego naruszenia praw człowieka - chować się za immunitetem.

- Nie chcę zapomogi, ale zadośćuczynienia za to, co przeszedłem - mówi Winicjusz Natoniewski, który jako niespełna sześcioletnie dziecko przyżył pacyfikację wsi Szczecyn w Lubelskiem.

W lutym 1944 roku w Szczecynie zginęło 368 osób, w tym 71 dzieci. Natoniewski został dotkliwie poparzony, do dziś odczuwa skutki tamtej tragedii. Od rządu Niemiec żąda miliona złotych odszkodowania.
Sprawa nie jest prosta. Sądy niższych instancji uznały, że państwu niemieckiemu przysługuje immunitet jurysdykcyjny, więc obywatel polski powinien najwyżej dochodzić swoich racji po drugiej stronie Odry. Tymczasem Niemcy konsekwentnie odrzucają takie pozwy, twierdząc, że roszczenia odszkodowawcze nie przysługują poszczególnym poszkodowanym, ale ich krajom.

- Dlatego sprawa powinna się toczyć przed polskim sądem - mówi mec. Roman Nowosielski, którego kancelaria bezpłatnie wspiera od lat Natoniewskiego. - Państwo powinno pokazać, że stoi po stronie obywatela. Mamy mocne argumenty, w tym bardzo ważną dla nas opinię cenionego znawcy prawa międzynarodowego z Niemiec, profesora Andreasa Fischera Lescano , dyrektora Centrum Europejskiej Polityki Prawnej.

W opinii tej, wystawionej specjalnie dla Natoniewskiego, czytamy, że "immunitet Republiki Federalnej Niemiec w postępowaniu rozpoznawczym mającym na celu wyegzekwowanie roszczeń kompensacyjnych z tytułu masakry w Szczecynie nie znajduje uzasadnienia w międzynarodowym prawie umów ani w ogólnych zasadach prawa".

- Nie można też mówić o przedawnieniu w przypadku zbrodni przeciw ludzkości - tłumaczy mecenas Nowosielski. - Śledztwo w sprawie pacyfikacji w Szczecynie prowadzi prokurator IPN w Lublinie.

Rozwiązanie, pozwalające na rozpatrywanie pozwów w kraju, w którym doszło do zbrodni wojennych, przyjęły już Grecja i Włochy. Tamtejsze sądy zobowiązały państwo niemieckie do wypłacenia odszkodowań cywilnym ofiarom nazistów i ich rodzinom. Ten precedens może być wykorzystany teraz przez Polskę.
Jak jednak wyegzekwować zasądzoną rekompensatę od obcego państwa? - Poradzimy sobie z tym - twierdzi mec. Nowosielski i dodaje: - Wystarczy, że niemiecki statek zawinie do polskiego portu.

Na dzisiejszy wyrok czeka także ponad 30 tys. schorowanych, coraz starszych Polaków, poszkodowanych przez III Rzeszę, którzy od 65 lat mają nadzieję na sprawiedliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki