Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elektorat, zwłaszcza opozycyjny, zrozumiał wagę tych wyborów. Już właściwie pewne, że przyszłoroczne kampanie będą pasjonujące [rozmowa]

Tomasz Rozwadowski
Prof. Michał Wenzel
Prof. Michał Wenzel Archiwum
Prof. Michał Wenzel: Trójmiasto jest specyficzną metropolią, tu nawet przeciwnicy Platformy Obywatelskiej są trochę z PO. Rozmowa z politologiem z Uniwersytetu SWPS.

Czy tegoroczna kampania samorządowa różniła się od poprzednich?
Nigdy wcześniej nie było kampanii samorządowej do tego stopnia scentralizowanej, począwszy już od tego, że główną twarzą kampanii rządzącej partii był premier, polityk niekandydujący w tych wyborach.

Dlaczego kampania wyglądała właśnie tak?
Była ona swoistym powieleniem poprzednich kampanii, tych z 2015 r., które przyniosły PiS i jego sojusznikom zwycięstwa w kampanii prezydenckiej i parlamentarnej, pierwsze dla tej partii od dekady. Kampania samorządowa w wykonaniu partii rządzącej była więc kolejną odsłoną poprzednich kampanii. Mówi się, że generałowie zawsze się przygotowują do poprzedniej wojny, tak się właśnie stało i nie wróży to najlepiej generalicji z PiS.

Jaka przestarzała broń została użyta?
Najlepszym przykładem jest kwestia uchodźców odpalona w ostatniej chwili. To prawda, w 2015 r. lęk przed napływem uchodźców został umiejętnie rozniecony i wykorzystany przez PiS i był jednym z głównych, obok programu 500 plus, powodów zwycięstwa Zjednoczonej Prawicy.

Spot, który ostrzega przed głosowaniem na opozycję, nie był chyba zbyt skuteczny?
Jeśli mierzyć go wstępnym wynikiem Patryka Jakiego w stolicy, był przeciwskuteczny. Skrytykowała go nie tylko opozycja, ale także siły na prawo od PiS. Co prawda broń była sprawdzona, ale zupełnie nieprzystająca do specyfiki wyborów lokalnych. Zjednoczona Prawica przeniosła problemy z polityki ogólnokrajowej na grunt lokalny i wygląda na to, że spotkała się ze słusznym niezrozumieniem ze strony potencjalnych wyborców.

Jak Pan widzi partyjność i niepartyjność w tych wyborach?
Partyjne są wybory do sejmików wojewódzkich. Z poprzednich kadencji wiemy, że do sejmików przebijają się głównie kandydaci partii, i to tych w danym czasie najsilniejszych. Kandydaci na prezydentów miast i burmistrzów często reprezentują partie polityczne lub są przez nie popierane, ale jeszcze częściej są osobowościami popieranymi przez lokalne komitety. A im niżej schodzimy po szczeblach drabiny samorządowej, tym mniejsza jest waga polityki partyjnej.

Czy tak silne upartyjnienie kampanii przez PiS było zamierzone, czy wymuszone przez zewnętrzne warunki?
Było zamierzone, nie mam co do tego wątpliwości. Możliwe jednak, że mimo przemyślanej formy i treści taka narracja okaże się błędem. O tym przekonamy się po ogłoszeniu pełnych wyników. Osobiście sądzę, że choć taktykę PiS można uznać za słuszną i przemyślaną, strategia była błędna.

Przejdźmy na poziom dużych i średnich miast. Tu chyba PiS wiele nie ugrał?
Zacznijmy od Trójmiasta. Trójmiasto jest obszarem specyficznym - metropolią jednego ugrupowania. Z Platformy Obywatelskiej byli nie tylko Jarosław Wałęsa, reprezentujący tę partię, oraz Paweł Adamowicz, który przez wiele lat był w PO. Z PO jest poniekąd także Kacper Płażyński, kandydat PiS, którego ojciec był współzałożycielem PO. Sensacją jest słaby wynik Wałęsy. Nie przeceniałbym sondaży, z reguły są sporządzane w uproszczonej metodologii i nie należy ich traktować jako wyroczni. Preferencje polityczne mieszkańców Trójmiasta są stałe i trudno było liczyć tu na niespodzianki.

Co można powiedzieć o Warszawie?
Stolica, za sprawą zaangażowania aparatów partyjnych i ogólnopolskich mediów, jeszcze bardziej niż dotąd stała się Polską w mikroskali. Dlatego tak olbrzymie siły i środki Zjednoczona Prawica włożyła w kampanię Patryka Jakiego, jak widać, niepotrzebnie. W większości innych miast zapowiadają się zwycięstwa dotychczasowych włodarzy, przeważnie opozycyjnych wobec PiS.

Czy spodziewał się Pan tak wysokiej frekwencji?
Po raz pierwszy w historii wyborów lokalnych w Polsce głosowało ponad 50 proc. uprawnionych. Elektorat, zwłaszcza opozycyjny, zrozumiał wagę tych wyborów. Już właściwie pewne, że przyszłoroczne kampanie będą pasjonujące.
Rozmawiał Tomasz Rozwadowski

Wybory samorządowe 2018. Komisje wyborcze na Pomorzu

WYNIKI WYBORÓW SAMORZĄDOWYCH 2018 NA POMORZU:

Wybory samorządowe w Twoim mieście, Twoim powiecie!  Kliknij i zobacz!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki