Telefony wyłudzał na podstawie fałszywych zaświadczeń o zatrudnieniu, podpisując umowy abonenckie. Później pozyskane w ten sposób aparaty sprzedawał. Mężczyzna wystąpił o dobrowolne poddanie się karze.
Tłumaczył, że w procederze brali udział "zaufani" pracownicy salonów, którzy za pomoc w przestępstwie korzystali z uzyskanych w ten sposób zysków. Na jednym telefonie można było w ten sposób zarobić od 300 złotych do nawet 2 tysięcy złotych. Ile osób brało udział w tym przestępstwie?
- Śledztwo jest rozwojowe, więc trudno ustalić dokładną liczbę - tłumaczy sierżant Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Materiały sprawy zostały przekazane do elbląskiej Prokuratury Rejonowej.
Wiadomo już jednak, że nielegalne transakcje prowadzone były w salonach wszystkich operatorów na terenie Elbląga. - Niewykluczone są dalsze zatrzymania. Jeżeli kolejnym osobom udowodni się zarzucone czyny, będą odpowiadać za oszustwa - dodaje Krzysztof Nowacki.
Operatorzy bardzo zgodnie, chociaż pokrzywdzeni, nie chcą się wypowiadać w tej sprawie. - Do czasu zakończenia śledztwa przez policję nie będę tego komentować - poinformowała nas w imieniu Orange Liliana Kulesza, szef biura prasowego Grupy TP w Gdańsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?