- Mimo wielkiej determinacji i wspaniałego wsparcia z Waszej strony, wczoraj wieczorem postanowiliśmy zakończyć tegoroczną ekspedycję - napisali na facebooku wyprawy członkowie SOO 19. - Warunki pogodowe na najbliższe dni, nie dawały nam żadnych szans na poszukiwania.
Ekspedycja nie zdołała zlokalizować legendarnego, polskiego okrętu podwodnego, który zaginął w 1940 r. w czasie patrolu na Morzu Północnym. Nie oznacza to jednak rezygnacji z poszukiwań w ogóle. Te mają być kontynuowane "do skutku" (poszukiwania SOO trwają od kilku lat)
- Podczas tegorocznej wyprawy zbadaliśmy 183 pozycje, z tego 83 to wraki. Wykluczyliśmy kolejny obszar i napieramy dalej. Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za wspaniałe słowa i niespotykane wsparcie - dzięki Wam atmosfera na Morzu była wyjątkowa - pisali w mediach społecznościowych członkowie zespołu poszukiwawczego.
Zaznaczmy, uczestnicy wyprawy opuścili duński port w Thyboron, w środę 31 lipca w godzinach wieczornych i wypłynęli w Morze Północne, w kierunku tzw. obszaru A3. Obrany w tym roku jako cel zintensyfikowanych poszukiwań powiązany jest z hipotezą, że ORP „Orzeł” mógł zatonąć w swoich pierwszych dniach po wypłynięciu w swój ostatni patrol.
Już po siedmiu dniach prac członkom wyprawy udało się zweryfikować 125 pozycji, na których spoczywa 47 zatopionych statków i okrętów. Żaden z nich nie był "Orłem".
- W większości zweryfikowane przez nas punkty pochodzą od rybaków, z ich map tworzonych z pokolenia na pokolenie. Nasze kolejne pozycje, które nie są potwierdzone, pochodzą od innych poszukiwaczy wraków. Teraz sprawdzamy dokładnie wszystkie miejsca, tak abyśmy mieli 100 proc/ pewności co znajduje się na dnie. To wielkie emocje, gdy napływamy na kolejny punkt i zanim pojawi się sonogram na naszym komputerze wierzymy, że to właśnie tu, w tym miejscu spoczywa nasz ORP Orzeł. I tak punkt za punktem… - komentuje Tomasz Stachura szef ekspedycji.
Wg planu do sprawdzenia było kolejnych 49 pozycji. Obszar poszukiwań będzie rozszerzony poza rejon A3, na północny – zachód.
- Spędziłem mnóstwo czasu w brytyjskich archiwach przeczesując dokumenty, odwiedziłem rodziny świadków wydarzeń sprzed 80 lat i przede wszystkim, staram się zrozumieć i postawić w miejscu kapitana Orła - Jana Grudzińskiego. Jakie mogły być jego decyzje podczas ostatniego patrolu? Jakie rozkazy mógł wydać? W jakim kierunku posyłał swoją załogę? Naszych wspólnych rozmów o trasie Orła nie potrafimy już zliczyć, przerzucając się dokumentami, raportami a także stawiając się w miejscu naszych marynarzy… Wierzymy, że go znajdziemy - dodaje Piotr Michalik, członek ekipy.
Zaznaczmy, uczestnicy wyprawy swoje działania poszukiwawcze prowadzą na specjalistycznej jednostce badawczej NEMO A, wyposażonej w najlepszej klasy sprzęt hydrograficzny.
- Przepływając (nad akwenem - red) sonarujemy około 200m linii dna i z każdym kolejnym metrem tworzymy jego trójwymiarową mapę. Nasi hydrografowie to najlepsi specjaliści mechatroniki. Spoglądając na 3 monitory z prawdziwą łatwością rozpoznają choćby szczątki wraku lub wręcz przeciwnie, odrzucają obraz zakłóceń wywołanych większymi falami - opisuje dr Benedykt Hac, szef zespołu hydrograficznego.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?