- Ten film na pewno będzie opowiadał o mądrości podejmowania decyzji, mądrości przezwyciężania kryzysu, sile płynącej z kryzysu, o odważnych decyzjach. Będzie miał ładunek edukacyjny, poznawczy - zapowiada Dorota Roszkowska, producent filmu.
Reżyserem filmu jest Paweł Pitera, który miłośnikom seriali znany jest z odcinków „Na kłopoty Bednarski”, ale ostatnio tworzył filmy dokumentalne m.in. o Janie Pawle II. Jest miłośnikiem sztuki i historii, co pomoże mu w jak najpełniejszym ujęciu tematu o Krzyżakach.
A materiał jest ogromny. Ma to być pierwszy film, który w całości pokaże historię zakonu, od XII wieku i powstania w Palestynie do sekularyzacji państwa zakonnego w 1525 r.
- Naszym celem jest opowiedzenie o historii zakonu i państwa zakonnego w nowy sposób - wyjaśnia Dorota Roszkowska. - Że nie było to jakieś wcielone zło, które nagle Polakom pod nosem wyrosło, tylko że była to pewna gra strategiczna, geopolityczny układ sił, które rosły i słabły, a kierowali nim ludzie. To film o wielkim procesie, który odbywa się na mapie świata, z którego można się uczyć strategii i mądrości politycznej. Film ma wiernie odtworzyć historię zakonu i późniejszego państwa. Pokaże więc, jak zakon w chwili kryzysu odrodził się na Mazowszu, zbudował nowoczesne, świetnie zorganizowane państwo, do którego ciągnęli osadnicy z całej Europy. Pokaże też, jak państwo, które było nowoczesnym ośrodkiem w Europie, upadło, m.in. za sprawą jego mieszkańców.
- Poddani państwa zakonnego, o czym rzadko się mówi, zaczęli przechodzić na stronę króla polskiego, aż w końcu wypowiedzieli posłuszeństwo zakonowi i wstąpili do kraju Jagiellonów, bo tu były wolności, swobody, które dziś nazywamy gospodarczymi, społecznymi, a których tam nie było - przypomina Dorota Roszkowska.
Pobyt filmowców na terenie zamku nie był żadną nowością dla pracowników Muzeum Zamkowego. Obecność warowni, jego wnętrz w filmach jest zawsze formą promocji, ale czy produkt końcowy okaże się godny polecenia?
- Zapoznaliśmy się ze scenariuszem i wygląda to bardzo profesjonalnie. Sam reżyser też gwarantuje wysoki poziom filmu. Dla nas jest to bez wątpienia dobra promocja - mówi Mariusz Mierzwiński, dyrektor Muzeum Zamkowego. - Ale trzeba pamiętać, że wcześniej na zamku znakomity Volker Schlöndorff nagrywał „Króla Olch” z Johnem Malkovichem, promocja była ogromna, a sam film okazał się klapą. Musimy więc poczekać, jak będzie w tym przypadku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?