Edukacja w Pomorskiem. Ilu nauczycieli straci pracę w szkole?

Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło przed kilkoma dniami, że w tym roku pracę straci blisko siedem tysięcy nauczycieli w całym kraju. Według szacunków pomorskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego, tylko w naszym województwie zwolnionych będzie kilkaset osób.

Najtrudniejsza sytuacja wydaje się panować w Trójmieście. W Gdańsku wypowiedzenia wręczono 36 nauczycielom, 14 nauczycieli skorzystało z uprawnień emerytalnych, a aż 66 nauczycieli będzie pracować w ograniczonym wymiarze zatrudnienia. W Gdyni prawdopodobnie 25 osób straci zatrudnienie w szkołach, a w Sopocie - dwie. W kurorcie czterech nauczycieli będzie pracowało w niepełnym wymiarze godzin.

Elżbieta Markowska, prezes pomorskiego ZNP, podkreśla, że dane o zwolnionych nauczycielach są jeszcze szacunkowe, a konkrety będą znane pod koniec miesiąca. Podkreśla też, że Związek nie przygląda się biernie sytuacji, ale szuka pracy dla nauczycieli.

- Walczymy o te osoby. Szukamy dla nich ścieżki awansu, ale też namawiamy samych nauczycieli, by ci starali się o dodatkowe kwalifikacje. Apelujemy też do przedsiębiorstw i instytucji pozarządowych, by zatrudniali nauczycieli - przyznaje Elżbieta Markowska.

Jak wygląda sytuacja w innych częściach naszego województwa?

W lęborskich szkołach podstawowych pracę straci 11 osób. Do tego dwie osoby złożyły wypowiedzenia, powołując się na względy osobiste, a trzem nie przedłużono umowy.

W Bytowie trzech pedagogów przeszło na emeryturę, natomiast jednemu, po stażu, nie przedłużono umowy. W powiecie wejherowskim sześciu nauczycieli straci pracę, a w gminie Miastko - czterech. Każdemu z nich nie przedłużono umowy. W powiecie puckim nie ma mowy o zwolnieniach nauczycieli. W niektórych samorządach ruch jest w przeciwną stronę.

Zatrudniono nauczycieli w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Kłaninie i Liceum Ogólnokształcącym w Pucku. W tej ostatniej szkole pracę może jeszcze znaleźć wuefista. W gminie Puck trwa z kolei poszukiwanie anglistów. - Mimo likwidacji placówki w Domatowie, nikt nie stracił pracy - zapewnia Barbara Miłkowska z gminy Puck. - Kilkoro nauczycieli skorzystało z rocznego urlopu zdrowotnego. Dlatego teraz szukamy chętnych do pracy.

W Helu, Pucku i Władysławowie nie przedłużono umów nauczycielom, którzy byli zatrudnieni na czas określony. Ci znaleźli jednak pracę w innych placówkach. Na terenie powiatu sztumskiego pracę straciło trzech nauczycieli z terenu gminy Sztum. W pozostałych gminach liczba pedagogów pozostaje bez zmian. W szkołach chojnickich od września przestanie pracować sześciu nauczycieli. Czworo przechodzi na emerytury. Pozostali pracowali na zastępstwa. W szkołach podlegających powiatowi chojnickiemu pracować będą wszyscy.

Są też dobre informacje z innych gmin. Z nowym rokiem szkolnym nieznacznie zwiększy się liczba nauczycieli w szkołach Pruszcza Gdańskiego. Przybywa tu liczba mieszkańców i, nieznacznie, również uczniów. Dodatkowo wielu rodziców z okolicznych wsi z gminy Pruszcz Gdański stara się umieścić swoje pociechy w szkołach miejskich. Na dzień dzisiejszy zwolnienia nauczycieli nie są też planowane w szkołach na terenie gminy Pruszcz Gd, w starogardzkich szkołach miejskich i w szkołach ponadgimnazjalnych na terenie powiatu starogardzkiego.

W Tczewie nauczyciele także mogą spać spokojnie. - Nie ma potrzeby zwalniania nauczycieli, ponieważ nie zmniejszyła się liczba oddziałów w szkołach, a nawet po reformie systemu nauczania 6-latków przybyło kilka nowych - wyjaśnia Zenon Drewa, wiceprezydent Tczewa ds. społecznych.

Również w powiecie tczewskim, któremu podlegają szkoły ponadgimnazjalne, zwolnień nauczycieli nie będzie, podobnie zresztą jak w gminie Kartuzy i gminie Żukowo.

Według danych pomorskiego ZNP, pracę stracili głównie nauczyciele historii, WOS, chemii, biologii i geografii, a więc tych przedmiotów, które łączone były w tzw. bloki.

Przyczyny zwolnień to głównie niż demograficzny i ostatnie zmiany w podstawach programowych.