Edukacja domowa: Gwiazda Igrzysk Olimpijskich opowiada, jak ważne są więzi rodzinne

Materiał informacyjny Homeschooling
Rozmawiamy z Tomasem Pacesas, polsko-litewskim koszykarzem, reprezentantem Litwy, jedenastokrotnym mistrzem Polski, mistrzem Rosji, brązowym medalistą igrzysk olimpijskich w Atlancie, trenerem m.in. Asseco Prokom Gdynia. Człowiekiem odznaczonym Krzyżem Oficerskim.

Co czujesz, gdy słyszysz słowo „Polska”?

Tomas Pacesas: Są to wyłącznie pozytywne emocje. Lubię przebywać w Polsce – to moja druga ojczyzna. Spędziłem tutaj mnóstwo czasu. Do dzisiaj otrzymuję wiele dowodów sympatii.

Wszyscy, dosłownie wszyscy, z którymi rozmawiałem mówią o Tobie bardzo pozytywnie.

To ważne aby być szanowanym i lubianym. Dostaje się wtedy mnóstwo pozytywnej energii.

Koszykówka to całe Twoje życie?

Z daleka może tak to wygląda. W rzeczywistości to faktycznie bardzo istotna część mojego życia. Realizuję się i wyrażam w koszykówce.

Odniosłeś mnóstwo sukcesów. Można zaryzykować twierdzenie, że Twój angaż był gwarancją powodzenia przedsięwzięcia koszykarskiego.

W to co robię wkładam całe serce. Nie umiem dozować zaangażowania. Chcę dać z siebie jak najwięcej. Nie potrafię działać inaczej.

Czujesz się spełniony zawodowo?

Tylko, gdy dam z siebie wszystko. W koszykówce zostawiłem mnóstwo energii, czasu i serca. Ale też dużo dostałem. Jestem zadowolony z miejsca, w którym się znajduję.

Można powiedzieć, że na koszykówce „zjadłeś zęby”. Jest jeszcze miejsce na Twój rozwój w tej dyscyplinie?

Jest dużo miejsc w koszykówce, gdzie mogę się rozwijać. Występowałem w różnych rolach: zawodnika, trenera a obecnie menadżera.

Osiągnąłeś w swoim życiu naprawdę dużo. Jaka w tym była rola Twoich rodziców?

Olbrzymia. Stworzyli mi warunki do uprawiania sportu. Motywowali w trudniejszych momentach. Wreszcie przekazali wartości jakimi kierowali się w swoim życiu. To jaki jestem w dużym stopniu zawdzięczam im.

Dlaczego angażujesz się w rozwój edukacji spersonalizowanej, czy demokratycznej?

Taka edukacja pozwala na budowanie mocnych więzi rodzinnych. To ważne, szczególnie kiedy, tak jak u mnie, dużą część życia mieszkam poza krajem urodzenia. Wiem, że bez względu na to, gdzie jestem mogę usłyszeć słowa pociechy albo wsparcia od rodziców. Natomiast z edukacją spersonalizowaną jest tak, że na pewnym etapie zapewnia ona zauważalnie szybszy rozwój. Rodzic znając dziecko może indywidualnie dobrać przekaz oraz zakres nauczanych treści. Dopasowanie materiału do zainteresowań i predyspozycji dziecka powoduje szybsze jego przyswajanie.

Skąd w Twoim życiu ten temat?

Temat interpersonalnego rozwoju zawsze mnie interesował. Zastanawiałem się dlaczego jedni rozwijają się szybciej inni wolniej choć pracują podobnie ciężko. Doszedłem do wniosku, że poza predyspozycjami osobistymi najważniejsze jest wsparcie otoczenia i indywidualizacja nauki.

Przemyślenia rozumiem. Co skłoniło Cię do wykonania kolejnego kroku? Do działań.

Życie wielokrotnie stawiało na mojej drodze ludzi wyjątkowych. Takie spotkania są często bardzo inspirujące. Tak było i tym razem. Tymi, którzy wywarli na mnie tak duże wrażenie, że postanowiłem dołożyć swoją cegiełkę na rzecz rozwoju edukacji domowej w Polsce byli Paweł i Marzena Zakrzewscy. Ich wizja rozwoju edukacji w Polsce jest niezwykle przekonująca. Posiadają olbrzymie doświadczenie i wiedzę z zakresu edukacji, w szczególności domowej. Wychowują z sukcesami 12 dzieci. I wciąż zabiegają o korzystne warunki rozwoju dla edukacji demokratycznej. Ostatnie zmiany legislacyjne są potocznie nazywane, właśnie z powodu ich niesamowitego zaangażowania, Ustawą Zakrzewskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki