Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziki zniszczyły uprawy

Edyta Okoniewska
Piotr Wrosz zainwestował w nowe odmiany ziemniaków i liczył na udane zbiory. Niestety zwierzęta zdewastowały mu pole

W ciągu jednej nocy rolnik z Bartoszegolasu stracił większą część upraw ziemniaków. Dziki splądrowały pole, zostawiając rolnika z dużymi stratami.

- Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem - mówi Piotr Wrosz, rolnik z Bartoszegolasu. - Dziki zniszczyły 60 proc. upraw. Jestem załamany. Zasadzenie tych ziemniaków sporo mnie kosztowało, bo kupiłem nowe odmiany i liczyłem na udane zbiory. Tymczasem teraz zostałem z niczym. To, czego nie zniszczyły dziki, nie wystarczy i będę musiał dokupić ziemniaków.

Pan Piotr ma niewielkie gospodarstwo rolne, hoduje zaledwie kilka krów i świń. Dla niego każda inwestycja to ogromne wyrzeczenie. Kupując nowe odmiany ziemniaków cieszył się, że wydatek się zwróci w postaci większych plonów. Teraz nie ma ani pieniędzy, ani zbiorów.

- Jestem załamany - mówi rolnik. - Nie mogę pozwolić sobie na takie straty. Jesteśmy bezsilni w starciu z dzikami. Zwierzęta zawsze wyrządzały jakieś szkody, ale nigdy nie na taką skalę.

Jak podkreśla rolnik, dziki panoszą się coraz bardziej. Jego uprawy znajdują się niedaleko zabudowań gospodarskich, jednak zwierzęta nie obawiają się już niczego.

Rolnikowi został jeszcze kawałek upraw, jednak obawia się, że i te mogą zniszczyć zwierzęta.

- Poradziliśmy aby rolnik ogrodził pole, wciąż też obserwujemy ten teren, by dziki nie zdewastowały reszty - mówi Edmund Nieżórawski, myśliwy z Koła Łowieckiego Cietrzew Gdańsk. - Moim zdaniem szkód narobiła locha z młodymi, więc tak naprawdę i tak nie możemy dokonać odstrzału, a jedynie wystraszyć zwierzęta. Oczywiście rolnik może liczyć na odszkodowanie za poniesione straty. Komisja pojawi się na tym polu i dokona stosownych obliczeń. Zdajemy sobie sprawę w jak trudnym położeniu znalazł się pan Piotr.

Jak podkreślają rolnicy, dziki są problemem niemal na terenie całego powiatu. Ich zdaniem, brakuje skutecznej metody walki z tymi zwierzętami.

- Myśliwi z kół łowieckich rozkładają na polach specjalne środki w płynie, które mają odstraszać dziki. Początkowo metoda ta była skuteczna. Jednak zwierzęta szybko przyzwyczaiły się i za nic mają już środki odstraszające - mówi Adam, rolnik z Liniewa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki