Mateusz Mika uległ zatruciu. Zresztą kilku innych siatkarzy też nie czuło się w piątkowy wieczór dobrze. Medycyna i ambicja czynią jednak cuda, więc ekipa Lotos w komplecie wystąpiła w Dąbrowie Górniczej, gdzie rozgrywany był mecz z beniaminkiem PlusLigi. Na parkiecie było jednak widać że Mika trzyma się za żołądek i nie jest w pełni sił. To jednak nie przeszkodziło jemu i ekipie trenera Andrei Anastasiego zademonstrować swoją wyższość nad ostatnią drużyną w tabeli.
A nie było to takie oczywiste, bo "Tygrysy" z Będzina to waleczna drużyna, która na swoim koncie ma sensacyjną wygraną ze Skrą w Bełchatowie.
Gdańszczanie górowali nad rywalem pod każdym względem siatkarskiego elementarza. Ekipa włoskiego trenera Lotosu Trefla chciała też zapewne wrócić szybko do domu, po kilkudniowej nieobecności. Żeby podróż przebiegała w lepszych nastrojach, potrzebne było szybkie zwycięstwo. Zespół z Gdańska nie miał z tym najmniejszych problemów. Biorąc pod uwagę osłabienie choćby Mateusza Miki dowodzi to sporych możliwości drużyny prowadzonej przez Anastasiego.
W Dąbrowie Górniczej MVP spotkania został Amerykanin Murphy Troy z Lotosu Trefla, ale cała drużyna wykonała swoje zadanie, którym była wygrana z MKS. Była szybka i planowa, bo mecz trwał raptem godzinę i 20 minut.
MKS Banimex Będzin - LOTOS Trefl Gdańsk 0:3 (19:25, 18:25, 15:25)
MKS Banimex: Hebda (5 punktów), Sarnecki (5), Pawliński (2), Gaca (5), Oczko, Hunek (4), Milczarek (libero) oraz Kowalski (3), Żuk (5), Tomczyk (6), Wójtowicz (1), Warda (1)
Lotos Trefl: Grzyb (4), Falaschi (1), Schwarz (11), Gawryszewski (9), Troy (12), Mika (10), Gacek (libero) oraz Schulz (4), Stępień, Czunkiewicz, Ratajczak (3)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?